Nowe ultimatum dla kopalni

200

Dwa tygodnie dostała Kopalnia Kruszywa na remont nawierzchni powiatowej drogi w Zimnej Wodzie. Remont, jeśli do niego dojdzie, tymczasowo poprawi bezpieczeństwo, ale na wygodę i komfort jazdy mieszkańcom przyjdzie poczekać.

Z inicjatywy sołtys Zimnej Wody Anety Tutko, wójta Tadeusza Kielana oraz radnego Pawła Łukasiewicza mieszkańcy spotkali się wczoraj, żeby omówić główne problemy swoich miejscowości. Na spotkaniu obecni byli także poseł Krzysztof Kubów, Tomasz Rosik, dyrektor departamentu infrastruktury i transportu starostwa oraz przewodniczący gminnej rady, Norbert Grabowski. Jak można było oczekiwać, dyskusję zdominował problem powiatowej drogi.

Mieszkańcy Zimnej Wody, Wiercienia, Liśca i Bukownej na zły stan dróg w swoich miejscowościach narzekają od lat. Sytuacja dramatycznie pogorszyła się wraz ze startem budowy S3, a tegoroczna zima dołożyła swoje.

– Jeżdżą tędy ciężarówki z Kopalni Kruszywa oraz „patelnie”, które przez nasze wioski zrobiły sobie skrót do Rokitek, swoje dokłada nadleśnictwo, które wywozi ogromne ilości drewna, bo wszędzie dookoła prowadzona jest wycinka – oburzają się mieszkańcy. – Wiele z nich łamie prawo, zarówno tonażem, jak i prędkością, ale wezwana policja przyjeżdża po wielu godzinach, po godz. 16, kiedy samochodów już nie ma. Za to mandaty za brudne tablice wystawiają nam od razu – mówią zbulwersowani. – Pobocza są zasypane błotem, krawędzie są pozrywane. Jest niebezpiecznie, bo zalanych wodą dziur nie widać. Mamy powybijane szyby od żwiru, od dziur – połamane felgi, a auta ciągle są brudne. Inspektorzy ruchu drogowego twierdzą, że potrzebują trzech dni, żeby zaplanować przyjazd do Zimnej Wody – wymieniają problemy, z jakimi od miesięcy muszą się borykać. O ich wcześniejszych protestach pisaliśmy TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ.

Obecny na spotkaniu właściciel firmy transportowej zapewnia, że bierze na siebie odpowiedzialność za część wyrządzonych szkód i choć całej drogi nie wyremontuje, to zależy mu, żeby załagodzić konflikt z mieszkańcami:

– Prace już się rozpoczęły, mamy komisyjnie zaznaczone najgorsze fragmenty dróg, które w ciągu dwóch tygodni będą wyremontowane. Tutaj, na miejscu będzie ciągnik z zamiatarką, porozmawiam też z kierowcami, żeby zachowali odpowiednią kulturę jazdy – mówi Robert Wryk i deklaruje, że zatrudni jednego z mieszkańców do obsługi zamiatarki.

Prace remontowe mają zakończyć się w ciągu dwóch tygodni, w przeciwnym razie, jak mówi Tomasz Rosik, starostwo wypowie kopalni umowę. Już w tym roku zlecone zostanie opracowanie projektu przebudowy dwóch kilometrów drogi Karczowiska – Zimna Woda. Sama przebudowa zacznie się, jak znajdą się pieniądze – jak mówi wójt, być może nawet w przyszłym roku. Co z pozostałymi drogami, w Wiercieniu, w Liścu i Bukownej, na razie nie wiadomo. Koszt budowy jednego kilometra drogi to nawet 3,8 mln zł w terenie zabudowanym i ok. 2 mln poza nim.

– Mamy podpisane porozumienie trójstronne, gmina, starostwo i piaskownia, z której wynika, że po zakończeniu prac, czyli w czerwcu tego roku, droga ma być przywrócona do stanu poprzedniego. A jaki stan był poprzednio też wiemy, bo przed podpisaniem umowy, była zrobiona inwentaryzacja, mamy filmy, zdjęcia. Zaznaczę tylko, że zniszczenia, które niewątpliwie są, nie wynikają tylko z działalności piaskowni, ale też wynika to z warunków zimowych. Zniszczenia są na wszystkich drogach zarówno powiatowych, jak i gminnych i wewnętrznych – mówił wójt gminy Tadeusz Kielan.

Mieszkańcy sceptycznie podchodzą do złożonych obietnic i deklaracji, bo podobne obietnice padały już wcześniej. Boją się, że urzędnicy nie będą w stanie wyegzekwować zapisów porozumienia. Kopalnia z drogi będzie korzystać jeszcze maksymalnie trzy miesiące, do wywiezienia zostało 150 tys. ton, po tym czasie kopalnia zostanie zamknięta, a na jej miejscu zostanie zbiornik wodny.


POWIĄZANE ARTYKUŁY