Kibice obserwujący mecz pomiędzy Zagłębiem Lubin a Radomiakiem Radom nie mogli narzekać na brak emocji. Po bardzo dobrym spotkaniu lubinianie wygrywają 4:3.
Pierwsza połowa należała zdecydowanie do piłkarzy Zagłębia, jednak już w 4. minucie Mateusz Grzybek uratował lubinian przed startą gola wybijając piłkę z linii bramkowej. Po tej sytuacji do głosu doszli już tylko zawodnicy Zagłębia. W 20. minucie Marek Mróz zagrał do Chodyny, a ten wystawił piłkę do Kurminowskiego, który pokonał Kobylaka. Po dziesięciu minutach od tego zdarzenia wynik meczu podwyższył Aleks Ławniczak, a Kacper Chodyna zapisał na swoim koncie drugą asystę. W 39. minucie meczu Mróz do Kurminowskiego, a ten sprzed pola karnego podwyższa wynik na 3:0.
Po zmianie stron kibice „Miedziowych” liczyli na kolejne bramki swoich zawodników, jednak pierwsi do głosu doszli gospodarze. Chwilę po zmianie stron do bramki lubinian trafił wprowadzony w przerwie Vagner. Na odpowiedź Zagłębia nie trzeba było długo czekać, a w roli głównej znów duet Chodyna-Kurminowski. Ten pierwszy dogrywał, a napastnik „Miedziowych” zdobywa hat-tricka. Kiedy wydawało się, że Zagłębiu już nic nie grozi to kolejny błąd popełnił Kłudka i Jan Grzesik zdobył drugą bramkę dla gospodarzy i jak się okazało nie ostatnią. W 86. minucie znów akcja stroną słabiej dysponowanego Kłudki i Abramowicz daje kontakt drużynie z Radomia. Ostatecznie „Miedziowym” udaje się dowieźć prowadzenie do końca spotkania i zanotować ważne trzy punkty.
Kibice zgromadzeni na trybunach i przed telewizorami na pewno długą będą wspominać to dynamiczne spotkanie. W następnej kolejce KGHM Zagłębie Lubin podejmie na własnym stadionie Mistrza Polski – Raków Częstochowa.