Coraz mniej uczniów chodzi na lekcje religii

2271

Ubywa uczniów uczęszczających na zajęcia z religii. Najwięcej rezygnacji odnotowywanych jest w szkołach średnich. Powiat lubiński nie jest tu wyjątkiem.

Fot. ilustracyjne (Pixabay.com)

O ile jeszcze 12 lat temu w lekcjach religii brało udział 93 procent uczniów w wieku 17-19 lat, o tyle teraz skusiło się na nie już tylko 54 proc. To wynik niedawnego badania CBOS. W lubińskich liceach i technikach trend ten zdaje się być jeszcze bardziej widoczny – tym roku szkolnym na katechezę uczęszcza mniej więcej co trzeci nastolatek. Procentowo najmniej osób chodzi na religię w Zespole Szkół nr 1 w Lubinie (średnio co piąty uczeń).

W przypadku tutejszych podstawówek również obserwuje się wzrost (choć niewielki) rezygnacji z lekcji religii. Obecnie na przedmiot ten nie chodzi ok. 10-12 procent dzieci.

Z kolei z danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego wynika, że w 2019 r. na zajęcia uczęszczało 75,3 proc. licealistów, a w 2020 r. odsetek ten wyniósł już tylko 69,8 proc. – wskazuje ISKK SAC. Mniejszy spadek miał miejsce w technikach (z 76,7 proc. w 2019 r. do 74,9 proc. w 2020 roku). Frekwencja pogorszyła się również w podstawówkach. W 2019 r. na religię było zapisanych 94,1 proc. uczniów, podczas gdy w 2020 r. osoby chodzące na religię stanowiły już tylko 92,1 proc. dzieci i młodzieży ze szkół podstawowych.

ZS nr 1 w Lubinie

Jedynymi miejscami, gdzie przybywa dzieci chodzących na zajęcia z religii, są przedszkola. W ciągu roku statystyki związane z przedszkolakami poprawiły się o niecały punkt procentowy, wzrastając w 2020 r. do 85,5 procent.

W Polsce nie ma obowiązku chodzenia na religię. Rodzice mogą zapisać dziecko na religię lub etykę. Etyka powstała z myślą o uczniach wyznań innych niż katolickie oraz dla osób bezwyznaniowych, chociaż nie ma przeciwwskazań, aby na ten przedmiot uczęszczali także katolicy. Problem w tym, że w wielu placówkach zwyczajnie brakuje nauczycieli do nauki etyki, co w praktyce oznacza, że uczniowie mają tzw. okienko lub wolną godzinę lekcyjną.

Fot. ilustracyjne

O przyczyny rezygnacji z katechez zapytaliśmy ks. Waldemara Wesołowskiego, rzecznika prasowego diecezji legnickiej.

– Nie znam tych statystyk, więc trudno mi się do nich odnosić. Natomiast słyszymy o tym, że część uczniów rezygnuje z uczęszczania na lekcje religii, chociaż znam szkoły, w które na katechezę nie chodzą pojedyncze osoby – mówi duchowny.

– Trudno tu mówić o jakimś powszechnym trendzie. Trzeba wziąć pod uwagę konkretne szkoły, konkretne środowiska. Na pewno więcej osób rezygnuje z lekcji religii w miastach niż na wsiach. Z tym jednak też różnie bywa, bo miasto miastu nie równe. Co do powodów, warto pytać konkretnych uczniów, dlaczego rezygnują z religii – dodaje.

ks. Waldemar Wesołowski, rzecznik prasowy diecezji legnickiej

Zdaniem rzecznika wpływ na taki stan rzeczy mogą mieć wspomniane lekcje etyki, które w wielu szkołach są jedynie fikcją.

– Trzeba pamiętać o tym, że jeśli uczeń ma do wyboru religię albo nic, ponieważ w wielu szkołach nie ma lekcji etyki, to wybiera nic. Woli mieć kolejną godzinę wolną albo pójść wcześniej do domu czy później przyjść do szkoły. To też należałoby wziąć pod uwagę – uważa ks. Wesołowski.

Rzecznik diecezji legnickiej podkreśla również, że regularne uczęszczanie na lekcje religii jest swoistym obowiązkiem sumienia osób wierzących.

– Jest to związane z formacją chrześcijańską, z przystępowaniem do sakramentów. Pogłębianie swojej wiedzy religijnej jest obowiązkiem każdego człowieka wierzącego, a na katechezie jest to o tyle wygodne, że nie trzeba chodzić dodatkowo na zajęcia pozaszkolne – zauważa duszpasterz.


POWIĄZANE ARTYKUŁY