Podekscytowani, pełni nadziei na to, co przed nimi, ale też trochę zasmuceni tym, że to koniec pewnego etapu w ich życiu, lubińscy maturzyści odebrali dziś świadectwa ukończenia szkoły. Za kilka dni czeka ich jeden z ważniejszych egzaminów – matura.
Maturzyści dziś pożegnali się z nauką w szkole średniej, w której spędzili ostatnie cztery lata. Odebrali świadectwa, wspominali, śmiali się, żartowali, a w niejednym oku pojawiły się też łzy wzruszenia. W szkołach podlegających powiatowi lubińskiemu właśnie zakończyło naukę 679 abiturientów: 156 w I LO, 186 w II LO, 135 w ZS nr 1, 178 w ZS nr 2 oraz 23 w III LO.
– Na pewno będziemy tęsknić, ale jesteśmy podekscytowane na nowy rozdział w życiu – przyznają Zuzia i Martyna z klasy 4c z II Liceum Ogólnokształcącego w Lubinie.
– To były najlepsze cztery lata mojego życia. Poznałem nowych ludzi, przyjaciół, z którymi będę się trzymał mam nadzieję całe życie – mówi Marcel Tyrakowski z klasy 4a również z II LO, dodając, że szczególnie brakować mu będzie niektórych lekcji, na których z kolegami nie uczył się za dużo: – Będę do nich wracał wspomnieniami, fajne one były – mówi, śmiejąc się.
Mimo tego co mówi, Marcel kończy dziś liceum z bardzo dobrym wynikiem, bo średnią ocen 4,81 i czerwonym paskiem na świadectwie. Jak przyznaje dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego w Lubinie, takimi dobrymi wynikami może się poszczycić w tym roku więcej uczniów.
– To był rok trudny, ale i szczęśliwy. Dużo osób zdało naszą szkołę z wyróżnieniem. Na 186 absolwentów 59 jest wyróżnionych świadectwem z czerwonym paskiem, czyli ponad 30 procent uczniów osiągnęło bardzo, ale to bardzo dobre wyniki – mówi Tomasz Radziej, dyrektor II LO w Lubinie. – Jest to taki poziom, który staramy się trzymać, bo zależy nam na tym, żeby dobrze wykształcić młodzież – dodaje.
Przed wszystkimi młodymi, którzy dziś odebrali świadectwa ukończenia szkoły, kilka dni odpoczynku, a już 7 maja rozpoczną maturalny maraton. Jedni bardziej obawiają się egzaminu z języka polskiego, inni matematyki. Jednak wszyscy, z którymi dziś rozmawiamy, stwierdzają, że będzie w porządku.
– Ja akurat mam ścisły umysł, więc matematyka to dla mnie bułka z masłem, angielski także, ale przyznam się, że język polski może być problemem. Mam nadzieję, że przez te 10 dni, które nam zostały, zdążę się douczyć – uśmiecha się Marcel.
Nie tylko uczniowie przyznają się do lekkiego stresu przed maturą.
– Myślę, że nasi uczniowie są dobrze przygotowani do matury. Bardzo się starali i my też, żeby jak najlepiej ich przygotować. Zależy nam, żeby 100 procent zdawalności pozostało w naszej szkole na stałe. Stres będzie dopiero 7 maja, kiedy zaczną się matury i będziemy myśleć o tym, czy wszyscy dojadą na czas i są zdrowi. Te przygotowania już stresu w nas nie budzą, najważniejsze, żeby wszyscy dotarli i wszyscy zdali, bo na pewno są dobrze przygotowani – dodaje dyrektor II LO.
Pierwszy egzamin przed maturzystami to oczywiście język polski. Trzymamy za wszystkich mocno kciuki.
Fot. BM