Tankował i odjeżdżał. Miał fałszywe tablice i dożywotni zakaz prowadzenia

2265

Nawet pięć lat za kratami może spędzić mężczyzna podejrzany o kradzieże paliwa na kwotę prawie 1500 złotych. 35-letni sprawca za każdym razem podjeżdżał pod dystrybutor tym samym samochodem, ale z tablicami rejestracyjnymi zarejestrowanymi na inne auto. Po zatankowaniu odjeżdżał, nie płacąc. W końcu wpadł w ręce policji. Okazało się również, że obowiązuje go dożywotni, sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

Lubińscy kryminalni ustalili, a następnie zatrzymali 35-letniego mieszkańca powiatu wołowskiego, podejrzanego o liczne kradzieże paliwa ze stacji na terenie naszego powiatu.

Funkcjonariusze ustalili, że sprawca działał w ten sam sposób.

– Podjeżdżał pod dystrybutor, po czym po zatankowaniu paliwa, odjeżdżał bez zapłaty za nie. Podejrzany przyznał się do swoich czynów. Liczył jednak na to, że ominą go surowe konsekwencje. W związku z popełnieniem wykroczeń – kradzieży paliwa w kwocie nieprzekraczającej 800 złotych, oczekiwał łagodniejszego potraktowania w razie zatrzymania go. Nie wiedział jednak jak bardzo się mylił – mówi aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.

– Okazuje się, że takie postępowanie może zostać zakwalifikowane jako przestępstwo. Były to czyny podobne, popełnione w niedługim czasie, w podobny sposób i zostały zakwalifikowane jako przestępstwo – tłumaczy rzeczniczka.

Policjanci nie wykluczają, że liczba zarzutów w tej sprawie może wzrosnąć. Mundurowi sprawdzają wcześniejszą ewentualną przeszłość przestępczą 35-latka.

Dodatkowo podejrzany odpowie za kierowanie samochodem pomimo sądowego, dożywotniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

Za przestępstwo kradzieży jak i złamania sądowego zakazu, polskie prawo przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 5.


POWIĄZANE ARTYKUŁY