Śliczna ośliczka pojawiła się w lubińskim zoo

1861

Ma zaledwie dwa dni i jeszcze dosyć niepewnie czuje się na swoich długich nogach – odwiedzający lubińskie zoo dziś po raz pierwszy mogli zobaczyć nowo narodzoną ośliczkę. Od razu skradła serca lubinian, którzy ją poznali. „Sama słodycz” – to określenie najlepiej do niej pasuje.

Ośliczka przyszła na świat w ostatnią środę, 24 kwietnia, choć spodziewano się, że urodzi się dopiero na początku maja.

– Opiekunowie zwierząt, którzy pojawili się rano w zagrodzie, znaleźli w boksie razem z mamą oślicą małego osiołka. Okazało się, że to samiczka. W tej chwili rozpoczęła już trzecią dobę swojego życia. Ma się dobrze i razem z mamą przebywa już na wybiegu – mówi Agata Bończak, dyrektor Ogrodu Zoologicznego w Lubinie.

Mama małej ośliczki to Marlenka, a taka Olimp, czyli para dobrze już znana w lubińskim zoo. Nie po raz pierwszy doczekali się wspólnego potomstwa.

Maluch zostanie przy swojej mamie co najmniej przez rok. Po majówce lubiński Ogród Zoologiczny będzie szukał dla ośliczki imienia. Jak zwykle poprosi o pomoc lubinian, którzy będą mogli swoje propozycje zgłaszać na FB zoo.

Na razie bezimienną ośliczkę można zobaczyć na jednym z wybiegów. Mała ma szykowną grzywkę i z miejsca potrafi zdobyć każde serce. Na razie porusza się dość niepewnie na swoich długich nogach, ale z każdym dniem będzie zdobywać coraz większą pewność.

To początek sezonu narodzin w lubińskim Ogrodzie Zoologicznym. Następne w kolejce są kozy sandomierskie. – Widać po nich, że lada dzień zaczną się wykoty – dodaje Agata Bończak.

Fot. MB


POWIĄZANE ARTYKUŁY