Pokaz mody dla chorej lubinianki

131

Pokaz mody, a w roli modelek i modelów osoby znane z mediów, między innymi aktorzy. Wszystko po to, by pomóc 21-letniej lubiniance Karolinie Cyga, która cierpi na dystrofię mięśniową obręczowo-kończynową, potocznie zwaną zanikiem mięśni. Przedsięwzięcie to zorganizowała w Krakowie pochodząca z Legnicy a obecnie pracująca w Szwecji projektantka mody Mariola Turbiarz. I choć nigdy osobiście nie spotkała się z Karoliną i wcześniej jej nie znała, zastrzega, że na jednym pokazie nie poprzestanie.

pokaz mody Mariola Trubiarz (13)

Wszystko zaczęło się niejako przez przypadek, od zupełnie innej akcji charytatywnej, dla Konrada Krzemińskiego z Legnicy, chorego na zakrzepicę żył wątrobowych i nocną napadową hemoglobinurię, o którym w pewnym momencie mówiła cała Polska.

– Gdy usłyszałam historię Konrada, a potem okazało się, że jest to kolega mojego siostrzeńca, nie mogłam przestać myśleć o tym chłopcu i jego rodzinie. Sama mam czterech synów – mówi Mariola Turbiarz. – Wówczas powstał pomysł, aby zorganizować pokaz charytatywny w Legnicy. Zebraliśmy wtedy dużą grupę wolontariuszy, firm oraz aktów, którzy nas wsparli. Przy zbieraniu pieniędzy dla Konrada bardzo pomogła mi aktorka Agnieszka Wielgosz. To był wzruszający dzień – wspomina tamto wydarzenie.

Potem pojawił się pomysł, by zbierać pieniądze podczas pokazu w Krakowie, jednym z cyklu Fashion Day organizowanego w Polsce przez projektantkę.

– Po konsultacji z jego mamą, okazało się, że Konrad już nie potrzebuje naszej pomoc, pomału wychodzi z choroby, co ogromnie nas cieszy. Postanowiliśmy wesprzeć kogoś innego, także z Legnicy lub okolic. Wtedy natknęłam się na post na Facebooku, na stronie znajomego, również zaangażowanego w akcję dla Konrada, Jerzego Stróżyńskiego. I taki był początek – pani Mariola przypomina, jak zaczęła pomagać Karolinie.

Na pokazie w Krakowie zaprezentowane zostały projekty zarówno pani Marioli, jak i 10 innych projektantów z Polski oraz Holandii. W modeli i modelki bawiły się zaś gwiazdy. Współorganizatorem wydarzenia był mąż pani Marioli, Adam Turbiarz, który przygotował na tę okazję swój pokaz fryzjerski. Jak przyznaje projektantka, impreza była udana i już planuje kolejne edycje Fashion Day w Warszawie oraz Wrocławiu, również dla Karoliny. Pierwszy z pokazów ma się odbyć w czerwcu, drugi w październiku.

Fot. Facebook Karolina Cyga
Fot. Facebook Karolina Cyga

– Staram się jak mogę, żeby pomóc zebrać potrzebną kwotę dla Karoliny. Razem z zaangażowanymi gwiazdami i projektantami nagłaśniamy ciągle zbiórkę pieniędzy – dodaje, choć przyznaje, że nigdy osobiście nie spotkała Karoliny, ale poruszyła ją jej historia. – Gdy będę w Legnicy, chciałabym się z nią spotkać – mówi.

W ten sposób powstał też kalendarz dla lubinianki, na którego kartach znalazły Polki mieszkające w Szwecji oraz Szwedki. Zdjęcia wykonała szwedzka fotografka. – Kalendarz sprzedajmy w Szwecji, a uzyskane pieniądze wpłacamy na konto Karoliny – opowiada Mariola Turbiarz.

Lubinianka przyznaje, że jest pozytywnie podbudowana tym co się dzieje. Gdy rozmawialiśmy z nią w grudniu ubiegłego roku, była sceptycznie nastawiona do terapii i wątpiła, czy uda jej się zebrać potrzebną sumę pieniędzy. Potrzebuje przecież aż 200 tysięcy złotych. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Dla Karoliny to jednak szansa na normalne życie, grozi jej bowiem, że zanikną jej wszystkie mięśnie: rąk, nóg, całego tułowia i w przyszłości będzie potrzebowała pomocy drugiej osoby, ponieważ nie będzie mogła podnieść samodzielnie szklanki wody, oraz, co najgorsze, usiądzie na wózku inwalidzkim.

informacja-karolina-cyga

– Czuję się dobrze i jestem pozytywnie podbudowana. Ludzie dodają mi otuchy, również ci, którzy mnie nie znają. Pani Mariola Turbiarz odezwała się do mnie na Facebooku. Byłam zaskoczona, ale cieszę się, że mam wsparcie – mówi 21-latka. – W marcu jadę na turnus rehabilitacyjny do Gliwic, gdzie trafiają osoby po terapii komórkami macierzystymi. Cieszę się, że udało mi się załapać – dodaje.

Leczenie, któremu chciałaby poddać się Karolina, to dziesięć podań komórek macierzystych w rdzeń kręgowy. Koszt jednego podania to 20 tysięcy złotych. Lubinianka przeszła już wstępną klasyfikację do tego zabiegu i dostała akceptację, jest nawet pozytywna informacja z banku komórek macierzystych. Teraz potrzebne są tylko pieniądze. A przyda się każda złotówka. Wesprzeć akcję można TUTAJ.

Karolina ma też konto w Dolnośląskiej Fundacji Rozwoju Ochrony Zdrowia DOLFROZ we Wrocławiu. Jej leczenie można wspomóc 1 procentem podatku: KRS 0000050135 z dopiskiem „Łezka”.

Fotografie z pokazu: Wnękofoty Sebastian Andrzej Marcin Wnęk (Facebook autora)


POWIĄZANE ARTYKUŁY