Karolina kontra zanik mięśni

208

Karolina jest młodą dziewczyną, jednak jej życie zdominowała choroba, o której dowiedziała się 10 lat temu. Jej mięśnie stopniowo zanikają, w końcu nie będzie mogła nawet sama podnieść szklanki. Szansą dla lubinianki jest przeszczep komórek macierzystych. Znajomi namówili ją do walki o swoje zdrowie oraz życie i tak ruszyła zbiórka pieniędzy na portalu pomagam.pl. Przyda się każda złotówka.

Fot. Facebook Karolina Cyga
Fot. Facebook Karolina Cyga

Karolina Cyga ma 21 lat i dystrofię mięśniową obręczowo-kończynową, potocznie zwaną zanikiem mięśni. To oznacza, że zanikną jej wszystkie mięśnie: rąk, nóg, całego tułowia i w przyszłości będzie potrzebowała pomocy drugiej osoby, ponieważ nie będzie mogła podnieść samodzielnie szklanki wody, oraz, co najgorsze, usiądzie na wózku inwalidzkim. Marzenia o studiach i pracy odeszły więc na drugi plan. Rozpoczęła się walka o zdrowie i samodzielność.

Lubinianka odczuwa już mocno skutki choroby, które pogłębiły się jeszcze po terapii, jakiej się poddała w 2015 roku.

– W 2014 roku miałam przeszczep komórek macierzystych z mojej własnej krwi. Po pierwszym poczułam się lepiej, więc w 2015 roku zdecydowałam się na drugi. Wtedy przyszło pogorszenie – wspomina Karolina. – Dziś nie jestem w stanie wejść po schodach, wstać z krzesła, każdy krok jest dla mnie wielkimi wysiłkiem i walką. Boję się, że pewnego dnia nie będę wstanie podnieść się z łóżka. Chciałam skończyć studia i podjąć pracę, jednak już teraz wiem, że to nie jest możliwe. Resztkami sił próbuję chodzić, chodź słowo „chodzić” to dużo powiedziane. Coraz częściej zdarza mi się tracić równowagę, coraz częściej mam niespodziewane upadki, ponieważ mięśnie zanikają i nie funkcjonują tak jak u zdrowej osoby. Bez wsparcia bliskich boję się wyjść z domu – mówi.

informacja-karolina-cyga

Jakiś czas temu Karolina przeszła badania genetyczne, wtedy lekarz zaproponował jej terapię komórkami macierzystymi z krwi pępowinowej od obcego dawcy. W jej przypadku jest duże prawdopodobieństwo, że przyniesie dobre efekty. Jednak 21-latka, po poprzednim niepowodzeniu, była dość sceptycznie nastawiona do pomysłu.

– To też duża suma pieniędzy, bo aż 200 tysięcy złotych – dodaje lubinianka. – Jednak koleżanki z uczelni (Karolina studiuje administrację na Uczelni Jana Wyżykowskiego w Polkowicach – przyp. red.) zaczęły mnie przekonywać, że jeśli nie spróbuję, to nigdy się nie przekonam, czy takie leczenie może mi pomóc, że później będę żałowała i że muszę walczyć – przyznaje.

I tak ruszyła zbiórka pieniędzy na stronie pomagam.pl. Wybrano właśnie ją, ponieważ nie ma tutaj żadnych ograniczeń czasowych, kwesta trwa, dopóki nie zostanie zebrana potrzebna suma.

Leczenie, któremu zamierza poddać się Karolina, to dziesięć podań komórek macierzystych w rdzeń kręgowy. Koszt jednego podania to 20 tysięcy złotych. Lubinianka przeszła już wstępną klasyfikację do tego zabiegu i dostała akceptację, jest nawet pozytywna informacja z banku komórek macierzystych. Teraz potrzebne są tylko pieniądze. A przyda się każda złotówka. Wesprzeć akcję można TUTAJ.

Karolina ma też konto w Dolnośląskiej Fundacji Rozwoju Ochrony Zdrowia DOLFROZ we Wrocławiu. Jej leczenie można wspomóc 1 procentem podatku: KRS 0000050135 z dopiskiem „Łezka”.


POWIĄZANE ARTYKUŁY