Zaledwie 63 z wymaganych 500 głosów poparcia uzyskała w Lubinie rządowa akcja „Pod biało-czerwoną”. To oznacza, że nasze miasto nie otrzyma środków na zakup flagi i masztu, mimo że organizatorzy projektu o prawie dwa miesiące przedłużyli możliwość udziału w ankiecie. Wystarczającego zainteresowania nie wykazali również mieszkańcy gminy wiejskiej Lubin.
Akcja „Pod biało-czerwoną” wywołała szereg kontrowersji, dotyczących głównie źródła jej finansowania. Jak dowiedli dziennikarze portalu oko.press środki na realizację programu pochodzą z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19, które powinny zostać przeznaczone m.in. na leczenie chorych lub ratowanie miejsc pracy. Więcej pisaliśmy o tym tutaj.
Udział w programie miał charakter dobrowolny. Aby do danego samorządu trafiły środki na zakup masztu i biało-czerwonej flagi, mieszkańcy musieli uczestniczyć w internetowym głosowaniu. Wiek głosujących nie miał znaczenia, teoretycznie więc w ankiecie mogli wziąć udział nawet przedszkolaki. Jedynym wymogiem było podanie imienia i nazwiska oraz potwierdzenie głosu adresem mailowym za pośrednictwem ankiety internetowej. Zgodnie z regulaminem wystarczyło uzyskać co najmniej 100, 500 lub 1000 głosów w zależności od liczby mieszkańców gminy. O szczegółach rządowej inicjatywy można przeczytać tutaj.
Celem projektu „Pod biało-czerwoną” jest upamiętnienie zwycięstwa Polaków nad armią bolszewicką w bitwie warszawskiej w 1920 r. Założenie akcji jest takie, że – tu cytat ze strony rządowej – maszt i umieszczona na nim flaga „będzie dumnie eksponowana w centralnym miejscu gminy”, „nie tylko uhonoruje poległych za wolność i niepodległość naszej Ojczyzny, ale także zachęci do patriotycznych postaw i dumy z bycia Polakami”, a także pomoże „budować wspólnotę i wzmacniać ideę zaangażowanego społeczeństwa obywatelskiego”.