To było znakomite sportowe widowisko. Na parkiecie trwała zacięta walka, a na trybunach panowała niesamowita atmosfera, która stworzyli kibice Zagłębia i Debreczyna. Mecz przyjaźni polsko-węgierskiej zakończył się dwubramkową wygraną miedziowych 25:23.
Na trybunach hali Regionalnego Centrum Sportowego zasiadło blisko trzy tysiące kibiców, w tym 100-osobowa grupa fanów z Węgier. Już przed spotkaniem rozpoczęły się głośne śpiewy, najpierw kibiców z Węgier, później z Lubina. Głośny doping towarzyszył oby drużynom przez całe spotkanie – Polak, Węgier dwa bratanki – dało się słyszeć z trybun hali Regionalnego Centrum Sportowego. Kibice Debreczyna śpiewali „Polska, Polska!”, lubinianie odwdzięczali się gromkim „Hungaria!”
– To było naprawdę niesamowite przeżycie. Oby takich meczów, z tak wspaniałym dopingiem było jak najwięcej, bo wtedy super się gra. To dodaje nam skrzydeł – mówiła po meczu Bożena Karkut, szkoleniowiec Metraco Zagłębia Lubin.
– Atmosfera była wspaniała. Zupełnie inaczej się gra, kiedy ma się taki doping i takie wsparcie kibiców. Ciszymy się z wygranej z silnym węgierskim zespołem, swoją cegiełkę do tego zwycięstwa dołożyli też oczywiście kibice – powiedziała rozgrywająca miedziowych, Alina Wojtas.
