Wigilia spóźniona, ale wyjątkowa

208

Wigilia może i spóźniona, ale wyjątkowa. Przy wspólnym stole, wraz z podopiecznymi Fundacji im. Brata Alberta, zasiedli dziś przedstawiciele wielu lubińskich placówek. Jak nakazuje tradycja, był też prezent gwiazdkowy – uzyskany dzięki wspólnym wysiłkom – mikrobus służący do przewożenia podopiecznych.

Fundacja im. Brata Alberta istnieje 31 lat, ma placówki na terenie całej Polski, a od ponad dwudziestu lat także w Lubinie. Znajdują się tutaj Warsztaty Terapii Zajęciowej Przytulisko oraz świetlica terapeutyczna.

– Ze względu na dużą ilość placówek w całym kraju, okres spotkań wigilijnych rusza u nas w połowie grudnia i trwa do końca stycznia. Dzisiaj przyszła kolej na Lubin – mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes Fundacji im. Brata Alberta.

W spotkaniu wzięli udział zarówno niepełnosprawni, będący podopiecznymi fundacji, jak i zaproszeni goście. – Jako przedstawiciele powiatu dokładamy wszelkich starań, by stworzyć najdogodniejsze warunki do przebywania osób niepełnosprawnych. Są to chociażby warsztaty terapii zajęciowych, szkoły specjalne i przedszkola. Spotkanie wigilijne jest wydarzeniem podsumowującym – dodaje Jadwiga Musiał, przewodnicząca rady powiatu lubińskiego

Coroczne spotkanie opłatkowe to już tradycja WTZ Przytulisko. A skoro mowa o świętach, to nie mogło zabraknąć i prezentów.

– Dzisiejsze wydarzenie jest szczególne z jeszcze jednego powodu. Odbędzie się dziś poświęcenie mikrobusa, służącego do przewozu podopiecznych. O ten samochód staraliśmy się bardzo długo. Można powiedzieć, że to prezent gwiazdkowy. Połowę funduszu przekazał Państwowy Fundusz Rehabilitacyjny, a druga część pochodzi z kwest, darowizn, organizowanych kiermaszów i odpisów jednoprocentowych – informuje ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Przygotowania do uroczystości trwają bardzo długo. Spotkanie jest urozmaicone jasełkami bożonarodzeniowymi. Podopieczni sami szyją stroje i przygotowują inscenizację. Dodatkowo własnoręcznie tworzą prace sprzedawane na dzisiejszym kiermaszu.

Osoby niepełnosprawne są zdolne, ciepłe i pełne miłości. – Ci ludzie nie oczekują naszego umartwiania się, nie oczekują łez i współczucia. Oni pragną po prostu naszej obecności. Wystarczy starać się, słuchać, wpierać, pokazać, że są dla nas ważni. A oprócz tradycyjnych życzeń wszelkiej pomyślności, jest to też dobry moment, by powiedzieć dziękuję zarówno rodzicom, jak i opiekunom, którzy pomagają na co dzień – dodaje Marek Mendyk, biskup pomocniczy diecezji legnickiej.


POWIĄZANE ARTYKUŁY