Lubińska Liga Squasha się rozrasta

200

Squash nie bije co prawda rekordów popularności w naszym regionie, ale jak się okazuje, sport ten ma liczne sympatyków, którzy postanowili założyć wraz z RCS ligę. Za nami pierwsza seria spotkań drugiej już edycji Lubińskiej Ligi Squasha.

Odbijanie rakietą piłeczki o ścianę, która po odbiciu ma sprawić rywalowi jak najwięcej kłopotów z odbiorem, jest bardzo trudną sztuką. W obiekcie Regionalnego Centrum Sportowego znalazło się miejsce dla squasha i osób, które uwielbiają spędzać czas właśnie w taki sposób.

– Nietypowy sport dla Lubina, ale mam nadzieję, że będzie coraz bardziej popularny. Tutaj squash jeszcze nie rozprzestrzenił się po regionie tak bardzo. Zaczynaliśmy dwa lata temu, gdzie łącznie było trzydzieści pięć osób – podkreśla Radosław Kurman, główny sędzia Ligi Squasha w Hali RCS.

Pierwsza seria spotkań w Lubińskiej Lidze Squasha przywiodła łącznie czternastu sportowców-amatorów. Łącznie zapisało się 40 zawodniczek i zawodników, ale z różnych przyczyn nie mogli pojawić się wszyscy. Organizator podzielił rozgrywki na dwie ligi. Nie ma podziałów na kategorie. Kobiety i mężczyźni razem konfrontują swoje umiejętności, choć obecnie w rozgrywkach jest tylko jedna pani.

– W momencie zapisywania się nie zdawałam sobie sprawy, że jestem jedyna. Tak wyszło. Podobno w następnej rundzie szykują się kolejne panie. Zapraszam z tego miejsca koleżanki do wspólnej sportowej zabawy. Squash to wspaniała sprawa. Poprawia kondycję i daje wspaniałe samopoczucie – podkreśla Joanna Kusiak z Lubina, która z synem Michałem gra już dwa lata.

Ciągle można dołączyć do grupy, która swoje rozgrywki przeprowadza w obiektach do squasha w Regionalnym Centrum Sportowym.

Fot. Mariusz Babicz

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY