Zwłoki 63-latka wyłowione z rzeki

5495

Tragiczny finał wędkowania w Odrze – po ponad 30-godzinnej akcji poszukiwawczej wyłowiono z niej ciało 63-letniego mieszkańca powiatu lubińskiego. Mężczyzna przewrócił się na stromym urwisku i wpadł do rzeki. Bezskutecznie próbował go jeszcze ratować kolega, z którym łowił ryby.

Fot. PSP w Legnicy via Facebook

Do opisywanego zdarzenia doszło w nocy piątku na sobotę między Rogowem Legnickim (powiat legnicki) a Malczycami (powiat średzki).

– Około godziny 2 mieszkaniec powiatu lubińskiego powiadomił dyżurnego policji w Środzie Śląskiej, że podczas wspólnego wędkowania na dorzeczu Odry jego kolega na stromym urwisku wywrócił się i zsunął się do rzeki. Mężczyzna natychmiast wskoczył do wody, aby wyciągnąć znajomego. Po przepłynięciu kilkuset metrów 51-latek wyszedł z wody i udał się w kierunku lasu, tracąc orientację w terenie – relacjonuje podkomisarz Jagoda Ekiert, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.

Mężczyzna, który zadzwonił na policję, został szybko odnaleziony i otrzymał niezbędną pomoc. Następnie służby przystąpiły do zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań 63-latka. W akcji poszukiwawczej brali udział legniccy policjanci wspierani przez funkcjonariuszy z ościennych jednostek. Do pracy zaangażowano także psa przewodnika, policjantów z łodzią i sprzętem do działań podwodnych z Komisariatu Wodnego we Wrocławiu, kilka zastępów straży pożarnej, ratowników Wodnego Ochotniczego pogotowia ratunkowego oraz leśniczego. Działania zakończyły się dopiero w niedzielę o godz. 12.45

– Na miejscu wykonano czynności pod nadzorem prokuratora rejonowego z Legnicy, którego decyzją zwłoki zabezpieczono celem przeprowadzenia sekcji – informuje rzeczniczka legnickiej policji.

Przy tej okazji mundurowi przypominają, co robić, gdy widzimy topiącą się osobę.

– Przede wszystkim należy powiadomić osoby postronne, aby zadzwoniły na numer alarmowy lub samemu wykonać taki telefon. Jeżeli osoba topiąca się jest blisko brzegu należy jej w miarę możliwości podać koło ratunkowe, linę, gałąź, pasek od spodni lub jakieś inne elementy ubrania lub ręcznik. Nie zaleca się podawania własnej dłoni, gdyż tonący ma bardzo silny chwyt, co może spowodować utratę równowagi ratującego i narazić ratującego na niebezpieczeństwo – radzi podkom. Jagoda Ekiert.

– Jeśli potrafimy pływać należy podpłynąć do osoby tonącej i zatrzymać się poza zasięgiem jego ramion, staramy się nawiązać z nim kontakt. Najczęściej szok spowodowany tonięciem jest tak duży, że jest to niemożliwe. W takim przypadku należy go obezwładnić i w dalszej kolejności doholować do brzegu – dodaje.

Fot. PSP w Legnicy via Facebook


POWIĄZANE ARTYKUŁY