Piłkarze ręczni Zagłębia Lubin odnieśli bardzo ważne zwycięstwo w rundzie spadkowej ORLEN Superligi. Miedziowi pokonali na wyjeździe Corotop Gwardię Opole 28:27 (12:10), dzięki czemu zachowali szansę na uniknięcie baraży o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Mecz rozpoczęła drużyna z Lubina, dobra gra w obronie Gwardii nie pozwoliła zdobyć przeciwnikom bramki. Opolanie nie umieli się skoncentrować w ataku i w 5. minucie meczu Zgłębię prowadziło 2:0. Wynik dla Gwardii w 8. minucie otworzył Paweł Stempin po rzucie z kontry. Skuteczne interwencje Jakuba Ałaja i mocny rzut z 9. metra Wiktora Kawki doprowadziły do remisu 2:2. Gospodarze mieli serię nieskutecznych rzutów łącznie z niewykorzystanym rzutem karnym. Goście nie byli w stanie pokonać Jakuba Ałaja dlatego mecz do 13. minuty był mało obfity w bramki. Mecz od pierwszych minut wyglądał zacięcie, padała bramka za bramkę jednak w końcówce pierwszej połowy mieliśmy dwubramkową przewagę na korzyść drużyny przyjezdnych. Okazję do wejścia na boisko miał młodzieżowiec Gwardii Opole Daniel Koprek grający na pozycji obrotowego. Minutę przed końcem pierwszej połowy o czas poprosił trener Tomasz Kozłowski, Lubinianom opłaciła się ta przerwa gdyż zdobyli bramkę i powiększyli przewagę. Trener Jurecki zdecydował się również wziąć czas i wskazówki jakie przekazał swoim zawodnikom przyczyniły się do zdobycia bramki na kilka sekund przed syreną kończącą pierwszą połowę; efektowną bramkę od poprzeczki zdobył Piotr Zawadzki. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 10:12 dla drużyny gości.
Bramkę na otwarcie drugiej połowy otworzył Michał Stankiewicz z Lubina rzutem z koła, Opolanie nie zdołali pokonać obrony przeciwników i cały czas utrzymywała się przewaga dwóch bramek na korzyść przyjezdnych. W 40. minucie cały czas prowadzili goście tego meczu 17:15. Trzy bramki z rzędu zdobył Wiktor Kawka i Lubin miał tylko jedna bramkę przewagi. Bramkę na remis zdobył Daniel Jendryca w 43. minucie. Po kilku minutach gry Gwardia znów przegrywała 18:20. Gwardziści pod presją zaczęli popełniać mniej błędów i w 50. minucie meczu udało im się zremisować. Pomimo wykluczenia jedno zawodnika nie stracili bramki a dużą zasługę w tym miał Jakub Ałaj dokonując efektownych parad bramkarskich. W 51. minucie drużyna Zagłębia otrzymała karę dwóch minut a Gwardia pierwszy raz wyszła na prowadzenie 21:20, nie trwało to długo bo przeciwnicy szybko w odpowiedzi wyrównali wynik. Świetna obrona i skuteczne kontry doprowadziły do dwubramowego prowadzenia Corotopu Gwardii Opole i o czas musiał poprosić szkoleniowiec MKS-u. Bartosz Jurecki zdecydował się na wycofanie bramkarza i postawienie na grę w ataku na dwa koła co poskutkowało zdobyciem kolejnej bramki. W 56. minucie wynik był korzystniejszy dla Gwardii Opole 25:24, ale przez grę w osłabieniu gospodarzy wynik znów się zrównał 26:26. Na dwie minuty przed końcem Paweł Stempin z koła rzucił bramkę na prowadzenie, w obronie dokonał nieprzepisowo zatrzymał zawodnika i otrzymał karę 2. minut i do końca meczu gospodarze grali w osłabieniu, a wynik znów był remisowy 27:27. W ostatnich 30 sekundach obrona gości pokazała siłę i zdołali przerwać atak Opolan. Trener szybko wziął czas by przekazać wskazówki na wykończenie akcji by zwyciężyć mecz. Lubinianie zdobyli bramkę za sprawą Michała Stankiewicza, a trener Jurecki szybko wziął ostatni przysługujący mu czas by wskazać rozwiązanie swoim zawodnikom, aby zdobyć bramkę na remis i dogrywkę w karnych. Tak się nie stało. Mecz zakończył się wynikiem 28:27 dla Zagłębia.
Corotop Gwardia Opole – MKS Zagłębie Lubin 27:28 (10:12)
COROTOP Gwardia: Ałaj, Malcher – Łangowski 8, Stempin 4, Wojdan 4, Kawka 4, Widomski 3, Jendryca 2, Zawadzki 1, Milewski 1, Sosna, Koprek, Wandzel.
Zagłębie: Procho, Schodowski – Krysiak 8, Rutkowski 7, Moryń 5, Stankiewicz 2, Gębala 2, Hlushak 1, Krupa 1, Czuwara 1, Bekisz 1, Michalak, Drozdalski, Iskra, Pedryc.