W CDT ruszyły dziś twórcze ferie

735

Lepią z gliny, skaczą przez przeszkody, bawią się w teatr – tak dziś wyglądał dzień w Centrum Działań Twórczych, gdzie ruszyły – równie twórcze – ferie. – Nie spodziewałam się, że będzie aż tak fajnie – mówi jedna z uczestniczek, która w zajęciach uczestniczy po raz pierwszy.

To już tradycja, że kiedy tylko szkoły ogłaszają przerwę w lekcjach, CDT ogłasza nabór na twórcze zajęcia. Wolne miejsca zwykle znikają jeszcze tego samego dnia. W ofercie są bowiem zajęcia plastyczne, teatralne, fotograficzne czy ruchowe, ale są też wyjścia na warsztaty do zoo czy do kina.

– W blokach mamy różne zajęcia, tutaj akurat ceramika i lepienie z gliny. Wcześniej robiliśmy też batik na papierze, bo taka jest specyfika mojej pracowni, są też zajęcia sportowe i rekreacyjne, będziemy w kinie, pójdziemy też na kręgle i do zoo. Mamy szeroką ofertę zajęć, dzięki czemu dzieci mogą kreatywnie spędzić czas wolny – podkreśla Elżbieta Kochan, instruktor pracowni ceramicznej, batiku i witrażu w CDT w Lubinie.

O to, by dzieci były dziś w formie, zadbał dziś Waldemar Dolecki, instruktor sportowy w CDT.

– Dbając o kompleksowy rozwój młodego człowieka, prowadzimy też zajęcia rekreacyjne, związane z rozwojem koordynacji ruchowej dziecka. Zależy nam, by dzieci mogły rozwijać się artystycznie i przy tym miały zapewnioną odpowiednią dawkę ruchu – zauważa Waldemar Dolecki.

A jak podoba się młodym uczestnikom zajęć? Wszyscy zgodnie przyznają, że bardzo. Zadowoleni są zarówno ci, którzy dziś na zajęcia przyszli po raz pierwszy, jak i weterani – niektóre z dzieci od kilku lat nie opuszczają kreatywnych zajęć w CDT.

– Jestem na takich zajęciach już kolejny rok z rzędu. Bardzo lubię ceramikę i lepienie z gliny. W ubiegłym roku robiliśmy miseczki, dziś obrazki ze swoimi inicjałami. Ogólnie bardzo mi się podoba, polecam – mówi Matylda Nowak.

– Malujemy, robimy z gliny. Nasze prace będą wypalane w piecu, a później będziemy mogli je sobie odebrać. Taka forma spędzania czasu wolnego bardzo mi się podoba – zapewnia Maria Madej.

– Jestem na takich zajęciach pierwszy raz. Przyszłam z kuzynem, on uczestniczy w takich zajęciach od kilku lat. Bawiliśmy się już z panią od teatru i z panem od sportu. Podobają mi się takie zajęcia – przyznaje Nina Opalińska. – I zawsze można poznać fajnych, nowych kolegów – dodaje jej kuzyn, Krzysztof Stadnik.

Fot. MS


POWIĄZANE ARTYKUŁY