Przekręt, który wyszedł na jaw

34

Pracownik gminnego zakładu usług komunalnych chciał zachować posadę i jeszcze zarobić na wypadku, który spowodował. Jego pomysł zaakceptowały trzy inne osoby. W ten sposób wyłudzili od ubezpieczyciela ponad 88 tysięcy złotych. Ich przekręt wyszedł jednak na jaw. Prokuratura właśnie postawiła zarzuty wszystkim czterem osobom.

 

Nowiuteńki pojazd do czyszczenia kanalizacji, który w 2008 roku, kupił gminny zakład usług komunalnych i mieszkaniowych z Księginic, długo nie popracował. Jeden z pracowników jadąc nim ze Składowic do Lubina, wylądował w rowie. Zanim siadł za kierownicę, pił alkohol. Bojąc się konsekwencji, wpadł na pomysł, że poprosi kolegę, który był wtedy na urlopie, aby skłamał, że to on jechał samochodem i wpadł do rowu.

– Mężczyzna przyjechał i uzgodnili, że kolizję weźmie na siebie. Taką wersję przedstawili też policji, a później mężczyźnie, który zastępował ich kierownika – relacjonuje przebieg wydarzeń Joanna Sławińska-Dylewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej z Legnicy.

Kierownik jednak nie do końca uwierzył w historyjkę pracowników. Pamiętał bowiem, że podpisywał urlop mężczyźnie, który rzekomo miał tamtego dnia prowadzić pojazd. O swoich wątpliwościach powiadomił dyrektorkę zakładu. – Dyrektorka poleciła temu panu, aby trzymać się wersji obu pracowników. Miał on też zmienić kartę pojazdu, wpisując zamiast mężczyzny, który w rzeczywistości doprowadził do kolizji, pracownika, który się do jej spowodowania przyznał – wyjaśnia prokurator Sławińska-Dylewicz.

W ten sposób wyłudzono z zakładu ubezpieczeniowego ponad 88 tysięcy złotych.

Przekręt jednak wyszedł na jaw. Wyrzuty sumienia dopadły między innymi mężczyznę, który po pijanemu siadł za kierownicą pojazdu i od którego zaczęła się cała sprawa. – Przyznał się pani dyrektor, że to on tak naprawdę spowodował tę kolizję, ale postanowiła ona, że pozostawi wszystko tak jak jest i nie powiadomi policji – dodaje rzecznik prokuratury okręgowej.

Prokuratura właśnie wszystkim czterem osobom biorącym udział w przekręcie postawiła zarzuty. Pani dyrektor zakładu usług komunalnych za poświadczenie nieprawdy w celu uzyskania korzyści majątkowej grozi od roku do 10 lat więzienia. Kierowcom, zarówno temu, który prowadził wtedy auto, jak i temu, który przyznał się do tego, grozi od 6 miesięcy do 9 lat więzienia. Usłyszeli zarzut, że wspólnie w celu uzyskania korzyści majątkowej, doprowadzili zakład ubezpieczeń do szkody, wprowadzając w błąd co do powstania szkody w pojeździe. Natomiast zastępujący wówczas kierownika mężczyzna otrzymał zarzut poświadczenia nieprawdy poprzez przerobienie karty pojazdu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Może za to trafić za kratki nawet na osiem lat.


POWIĄZANE ARTYKUŁY