– Brakuje takich codziennych ubrań – dresów, spodni czy koszulek. Może komuś zalegają w szafie takie ubrania i chciały się nimi podzielić z uboższymi mieszkańcami oraz z bezdomnymi – apeluje Agnieszka Mowińska, prezes Stowarzyszenia Pax w Lubinie, które prowadzi akcję „Wieszak dobroci”.
To nie jest nowa akcja. Pisaliśmy o niej zimą, kiedy potrzebne były szczególnie kurtki czy ciepłe swetry, które pomogłyby potrzebującym przetrwać zimę. Ale pora roku się zmieniła, więc dziś potrzebne są lżejsze, codzienne ubrania.
– Chcielibyśmy zachęcić ludzi, by w tym ciągle trwającym czasie pandemii zrobili remanent w swojej garderobie i oddali choć jedną parę spodni, i przypomnieć, że zawsze jest dobry czas by pomóc innym – mówi Agnieszka Mowińska. – Najbardziej potrzebne są dziś spodnie damskie i męskie, bluzy męskie z długim rękawem, krótkie, bawełniane koszulki męskie, dresy – wylicza.
Zbiórka prowadzona przy parafii Maksymiliana Marii Kolbego, wejście z tyłu kościoła. Tam można przynieść ubrania, tam można też przyjść, jeśli czegoś potrzebujemy. W tym samym miejscu działacze stowarzyszenia wydają też żywność dla potrzebujących. – Dla przykładu ostatnio przy okazji wydawania żywności ponad 200 osób skorzystało z ubrań – zauważa szefowa stowarzyszenia.
Kobieta jednocześnie dziękuje wszystkim, którzy do tej pory wsparli tę szczytną akcję. Jednocześnie prosi wszystkich, by zrezygnować z przynoszenia koszul męskich czy garniturów, bo takie nie są potrzebne bezdomnym. – Mamy trzy worki markowych koszul, często nowych, mamy też garnitury. Ale nie ma na nie chętnych – przyznaje kobieta.
Wolontariusze czekają na lubinian w każdą środę w godzinach od 15 do 18.