„Pokój 2.040”. Wyjątkowa książka lubinianina

2180

To książka o nierównej walce z potworem – ostrą białaczką szpikową, która zaatakowała 1,5 – rocznego chłopca. A także o tym, jak trudny był to czas dla jego taty i całej rodziny – lubinianin Mariusz Tryniszewski, znany dotąd jako MuzykoManiek, zadebiutował w roli pisarza. W przedsprzedaży można już zamówić jego książkę „Pokój 2.040”.

– Książka jest o naszej wspólnej walce o zdrowie naszego już prawie 2-letniego synka Maksymiliana. Maksiu urodził się z zespołem Downa, a po półtorej roku dodatkowo wykryto u niego ostrą białaczkę szpikową. Musieliśmy natychmiast rozpocząć leczenie w klinice „Przylądek Nadziei” we Wrocławiu. Najwięcej czasu podczas tej walki o życie Maksiu spędził w pokoju 2.040 i stąd ten tytuł książki – opowiada jej autor, Mariusz Tryniszewski.

Jak to się stało, że muzyk zdecydował się napisać książkę? – Podczas leczenia synka często pisałem posty, które publikowałem w mediach społecznościowych. Opisywałem w nich, jak to się wszystko odbywa w klinice, jakie są procedury, jak wygląda leczenie Maksa. Pod jednym z postów przeczytałem komentarz: „Maniek, pióro lekkie, ale życie ciężkie”. Ten komentarz natchnął mnie do działania – wspomina.

Od tego czasu MuzykoManiek zaczął na poważnie spisywać swoje myśli w formie pamiętnika.

– Spisywanie tych myśli było dla mnie niejako moją formą terapii w tym trudnym dla nas czasie. Pomyślałem, że skoro ludzie chcą to czytać, a ja chcę o tym pisać, bo pisanie przynosi mi ulgę, to może warto pomyśleć o książce. Leczenie Maksa trwało ponad sześć miesięcy, cały ten czas był dla nas szalenie trudny. Pisanie przynosiło mi ulgę w tym cierpieniu, dawało upust dla tych złych emocji, dla żalu do świata, do tej niesprawiedliwości. Przy okazji pomyślałem, że to, o czym piszę, może być jakąś wskazówką dla osób, które dopiero zaczynają borykać się z tą ciężką chorobą. W książce nie piszę, jak pokonać białaczkę, ale jak – z perspektywy rodzica – przetrwać ten trudny czas – przyznaje lubinianin.

Mariusz Tryniszewski był ostatnio gościem w studio TV Regionalna.pl. Opowiadał tam o swojej debiutanckiej książce, ale też o tym, jak wspomina pobyt synka w „Przylądku Nadziei”.

– Sam pobyt wspominam naprawdę dobrze. Przyjeżdżałem tam do Maksa na zasadzie wymiany z żoną. Ona była z nim cały czas, ja, wtedy kiedy mogłem: w weekendy, dni wolne od pracy, kiedy tylko mogłem wziąć urlop. Starałem się robić wszystko, żeby Maks nie czuł, że jest w szpitalu, żeby nie odczuwał tego bólu. Wymyślałem zajęcia, które odwracały jego uwagę od cierpienia. Starałem się przynosić tam jak najwięcej pozytywnej energii, zarażać nią swojego syna i wszystkich dookoła – opowiada MuzykoManiek.

W dniu przedpremiery, 1 marca, książka znalazła się na 23. miejscu w podkategorii na stronie Empiku. – Dla mnie to było coś niesamowitego, ogromne zaskoczenie, nie spodziewałem się takiego odzewu naszych znajomych i nie tylko znajomych. Widziałem wiele postów na portalach społecznościowych, że tę książkę polecają i zamawiają zupełnie nieznani mi ludzie. To bardzo miłe i budujące – podkreśla.

MuzykoManiek dodaje, że największymi bohaterami tej historii są Maks i jego mama, Beata, która przez pół roku była z nim w czas w klinice. – Ja tylko bywałem, kiedy mogłem i spisałem swoją, z mojego męskiego punktu widzenia, historię – dodaje. 

Na tę chwilę Maksio jest w reemisji choroby, wszystkie cztery cykle chemii zakończyły się sukcesem. Wrócił do domu i do rehabilitacji, które trzeba było przerwać na czas walki z białaczką. – Jeżeli ktoś chce wspomóc rehabilitację naszego synka, może przekazać mu 1,5 procent podatku. Także zysk ze sprzedaży książki zostanie przekazany na leczenie Maksia – podsumowuje Mariusz Tryniszewski.

Warto dodać, że książkę w maszynopisie przeczytał Rafał Różewicz, krewny Tadeusza Różewicza, nominowanego do nagrody Nobla w dziedzinie literatury i przychylnym okiem człowieka ze świata literatury zrecenzował „Pokój 2.040”.

Książkę w przedpremierze można kupić TUTAJ. Jej premiera zaplanowana jest na 17 maja, w drugie urodziny Maksymiliana. 

„Pokój 2.040” ukaże się nakładem Wydawnictwa Rewizja z Wrocławia. Patronat nad książką objęli: „Przylądek Nadziei” oraz TV Regionala.pl. 

Fot. archiwum prywatne Mariusza Tryniszewskiego


POWIĄZANE ARTYKUŁY