Premier Beata Szydło podpisała rozporządzenie o podniesieniu płacy minimalnej do 2000 zł brutto, które zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2017 r. Co to znaczy dla lubinian?
Podwyżka kwoty brutto o 150 złotych oznacza, że do ręki pracownika zatrudnionego za najniższą krajową trafi około 1 459 złotych. To wciąż nawet nie połowa przeciętnego wynagrodzenia za pracę.
– Prawdopodobnie nie wpłynie to w znacznym stopniu na sytuację mieszkańców naszego regionu. Już teraz niewielu jest chętnych do pracy za minimalną stawkę i pracodawcy w regionie i tak muszą płacić więcej – mówi Piotr Bodaj, kierownik Referatu Instrumentów i Programów Rynku Pracy z Powiatowego Urzędu Pracy w Lubinie.
Zgadza się z tym Bogdan Orłowski, przewodniczący NSZZ Solidarność Zagłębia Miedziowego: – Rzeczywiście, główni pracodawcy w regionie płacą więcej niż wymaga minimum, ale rozporządzenie poprawi sytuację wielu rodzin, zwłaszcza wśród osób zatrudnionych w specjalnych strefach ekonomicznych, w których pracuje bardzo wiele osób, często samotnych matek, dla których każda podwyżka jest ważna – komentuje związkowiec.
Nikt nie wie, ilu właściwie pracowników pracuje za krajowe minimum, statystyk w tej dziedzinie nie prowadzą bowiem ani Główny Urząd Statystyczny ani urzędy skarbowe. Takich danych nie ma też Państwowa Inspekcja Pracy. Jeszcze ciężej określić, jaka część wynagrodzenia jest przez pracodawców płacona „pod stołem” i ile z umów cywilnoprawnych – zlecenia, o dzieło – w rzeczywistości jest umowami o pracę.
– Jako Państwowa Inspekcja Pracy nie mamy narzędzi do kontrolowania umów cywilnoprawnych. Jeżeli jednak zauważymy, że dana umowa powinna być przekwalifikowana na umowę o pracę, możemy skierować pozew do sądu – mówi Jan Buczkowski, kierownik legnickiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy. – Ale sądy stosują bardzo różnorodne orzecznictwo, często wskazują na to, że przede wszystkim liczy się wola stron, a umowa została podpisana dobrowolnie. Pracownikowi ciężko udowodnić, że nie miał wyjścia, że do podpisania takiej umowy został zmuszony sytuacją ekonomiczną lub strachem przed bezrobociem.
Wraz ze wzrostem płacy minimalnej rosną także inne świadczenia, takie jak odprawa przy zwolnieniu grupowym, wynosząca piętnastokrotność płacy minimalnej, dodatek za pracę w porze nocnej, wynagrodzenie za czas przestoju czy podstawa wymiaru zasiłku chorobowego i macierzyńskiego. Większe składki ZUS będą także płacić przedsiębiorcy rozpoczynający działalność gospodarczą.