Stała wystawa militarna, podświetlone alejki do biegania czy uprawiania nordic walking, fontanna, duży plac zabaw – tak będzie wyglądał zmodernizowany park militarny, dzisiejsza strzelnica. – Chcemy żeby to było miejsce odpoczynku dla całej rodziny – mówi Marek Zawadka, dyrektor Muzeum Historycznego, któremu będzie podlegał park militarny.
W weekend w parku leśnym zgromadziła się grupa kilkuset mieszkańców, którzy nie chcą, by miejsce zostało ogrodzone. Mieli ze sobą transparenty i przekonywali, że park powinien zostać naturalny.
– To ostatnie w Lubinie miejsce, w którym można przyjść pospacerować. Przychodzą tu i seniorzy, i mamy z dziećmi, rowerzyści, nordikowcy, rolkarze i ludzie z psami. My biegamy tutaj o 8 rano, ale są tacy, którzy o tej porze już kończą treningi. Nie chcemy obchodzić tego płotu, nie chcemy, żeby las był w ogóle zamykany. Ludzie wchodzą z której strony chcą i o której chcą, przychodzą tu sarny, wiewiórki. Nikt tu niczego nie niszczy, nie wynosi, od lat wszyscy z tego korzystamy i chcemy, żeby tak zostało – mówią Katarzyna i Roman.
– Jestem mieszkanką Przylesia, w parku jestem codziennie od 26 lat, mam sentyment do tego miejsca. Teraz stawiają płot, zaraz będą parkingi, wyleją beton, monitoring, zamykane bramy – będzie kolejny park wytyczony od linijki. Latem wszystkie nowe place zabaw to jest jedna wielka patelnia, a tu jest przyjemny cień. Po co niszczyć, coś co od lat działa i służy mieszkańcom? – dodaje Agnieszka, inicjatorka akcji.
W parku zbierano też podpisy osób, które są przeciwne modernizacji. Dziś na liście podpisało się już około 800 osób. W najbliższych dniach petycja ma trafić na biurko prezydenta miasta. Jacek Mamiński, rzecznik prezydenta Lubina przypomina, że w czasie przebudowy parku Wrocławskiego też były protesty niezadowolonych mieszkańców. – Później ludzie się przekonali i teraz chętnie spędzają tam czas. Naszym zdaniem teraz będzie podobnie. Kiedy nieufni zobaczą efekty modernizacji, z pewnością też im się spodoba – zauważa.
Póki co, park jest w fazie projektowania. Nie ma jeszcze gotowego regulaminu. Dyrektor Zawadka zdradza jednak ogólne założenia projektu. – Wiemy, że ludzi tam biegają i chodzą z kijkami. My im tego nie zamierzamy zabraniać. Co więcej, stworzymy dwie podświetlane alejki do biegania. Park będzie czynny od 6 do 22, a latem może i dłużej, więc i poranni i wieczorni biegacze powinni być zadowoleni. Będą też trzy bramy wejściowe oraz trzy lub cztery toalety – informuje Marek Zawadka.
Bo głosów mieszkańców, którzy są zadowoleni z przebudowy strzelnicy, też jest bardzo dużo. – Ja się cieszę, że park będzie ogrodzony, będzie bezpieczniej, nikt nie musi chodzić tutaj nocą – mówi Bogdan Grygorowicz, mistrz świata w nordic walking.
Park zostanie też posprzątany, bo dziś w niektórych miejscach zalegają ogromne hałdy śmieci. – Już teraz go ogrodziliśmy, to prawda, ale robimy to w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców. To ma być miejsce przyjazne dla całych rodzin. Żeby dzieci mogły beztrosko pobiegać, jeśli ktoś będzie chciał sobie poleżeć na kocu na trawniku, też będzie mógł się położyć, bez ryzyka wdepnięcia w psie kupy – dodaje.
Wbrew obawom protestujących, w parku nie będzie też żadnego złomu. – Stworzymy muzeum militariów o charakterze wystawienniczym. Chcemy wykorzystać przestrzeń przy torach strzelniczych i tam stworzyć stałą wystawę – mówi Zawadka. – W parku będzie też fontanna, teren zabawowy dla dzieci zostanie zmodernizowany, pojawi się tam m.in. duża piaskownica i tor sprawnościowy dla dzieci. Nie chcemy nikomu nic odbierać, nic niszczyć. Właśnie odwrotnie, zależy nam na stworzeniu kolejnego przyjaznego miejsca dla mieszkańców, parku rekreacyjno-sprawnościowego – podkreśla Zawadka.
Kwestia psów i rowerów zostanie uregulowana w regulaminie, który dla zmodernizowanego parku militarnego, ustalą radni miejscy. Nic nie jest jeszcze przesądzone, ale – ze względu na bezpieczeństwo osób przebywających w parku oraz ogólną organizację – raczej nie będzie można tam wprowadzać czworonogów ani wjeżdżać rowerami.
