Ogromne wsparcie dla chorych na raka

743

Rak atakuje nie tylko ciało, ale przede wszystkim psychikę chorego. Z dnia na dzień wali się cały świat – chory gubi się w gąszczu informacji i czuje się pozostawiony sam sobie. W trosce o pacjentów oraz ich rodziny powstało w Lubinie Centrum Psychoonkologii.

Człowiek, który dowiaduje się, że choruje na raka, bardzo często przeżywa szok. Jest to sytuacja niezwykle trudna, wiążąca się z poczuciem, że zawaliło się całe życie. – Chory jest w ogromnym lęku i niepewności. Brakuje mu drogowskazu, w jaki sposób poruszać się w skomplikowanym systemie opieki zdrowotnej – mówi doktor Ewa Sołtysiak, prezes Fundacji Centrum Psychoonkologii w Lubinie. – Ludzie często posiłkują się informacjami, które są niewystarczające.

Centrum Psychoonkologii mieści się w pałacyku ślubów. – Potrzeba powstania placówki jest podyktowana ogromnym zapotrzebowaniem społecznym – tłumaczy dr Ewa Sołtysiak, wieloletni pracownik hospicjum domowego i stacjonarnego oraz poradni medycyny paliatywnej w Lubinie. – Mogą się do nas zgłosić chorzy na każdym etapie choroby oraz ich rodziny, także te już osierocone – dodaje.

Leczenie onkologiczne to bardzo trudna droga, ale psychoonkolog prowadzący terapię może znacząco wpłynąć nie tylko na komfort psychiczny pacjenta, ale przede wszystkim na rezultaty samego leczenia. Kiedyś nie przywiązywano tak dużej wagi do problemów psychosocjalnych osób chorych na nowotwory. Panowało przekonanie, że uda się wygrać walkę z rakiem, a wszystkie wysiłki skierowane były na badania i metody leczenia. Chirurgia onkologiczna, chemioterapia i radioterapia stały się trzema żelaznymi filarami.

Współczesny postęp wiedzy w dziedzinach medycznych i społecznych uczynił psychoonkologię czwartym filarem leczenia onkologicznego. – Wychodzimy z założenia, że część psychologiczna w chorobie jest tak samo istotna, jak zastosowanie skomplikowanego i drogiego leczenia onkologicznego – tłumaczy prezes Fundacji. – Musimy postrzegać organizm całościowo, holistycznie, gdyż psychika pełni kluczową rolę w procesie leczenia – dopowiada.

Istotnym jest, że choruje nie tylko pacjent, ale cała jego rodzina, dlatego celem placówki jest otoczenie opieką wszystkich – zarówno pacjentów, jak i najbliższych. – Chory jest bezradny, a jego najbliżsi są w takiej samej sytuacji. Rodzina chorego potrzebuje wsparcia na tych samych płaszczyznach, co pacjent. Najbliżsi czują ogromne poczucie odpowiedzialności i chcą się wywiązać jak najlepiej. Człowiek, który nigdy nie miał styczności z chorobą, mimo miłości i najszczerszych chęci, czasem nie umie pomóc. Nie wiemy jak się zachować – czy pocieszać czy współczuć. W centrum psychoonkologii nie będziemy dawać sztywnych porad, bo takich nie ma. Podchodzimy do każdego człowieka indywidualnie – mówi Ewa Sołtysiak.

Psychoonkologia jest ważna na każdym etapie choroby. Początkowo pomaga się zmierzyć pacjentowi z szokującą wiadomością, następnie buduje właściwy obraz choroby i motywuje do radzenia sobie z leczeniem.

– Najważniejszą postacią, którą się zajmiemy jest sam chory. Dołożymy wszelkich starań, aby nie był pozostawiony sam sobie, tylko otrzymał wielopłaszczyznowe wsparcie – tłumaczy dr Sołtysiak. Centrum psychoonkologii to forma pomocy i edukacji, będą prowadzone terapie grupowe i indywidualne. Podczas terapii grupowych pacjenci będą mogli porozmawiać z innymi chorymi o przeżyciach, odczuciach, zintegrować się. Nacisk będzie jednak położony na terapie indywidualne, gdyż każdy człowiek ma zupełnie inne potrzeby, inaczej reaguje, ma inną wrażliwość. – W placówce terapie będą indywidualizowane, ze szczególnym uwrażliwieniem na chorego, jego sytuację, jego chorobę i jego predyspozycje psychiczne – mówi Ewa Sołtysiak.

Warto przypominać chorym o innych obszarach życia, o których w związku z chorobą, niekiedy zupełnie zapomnieli. Taka odskocznia w trudnych momentach jest bardzo pomocna, gdyż ludzie nie czują się wykluczeni ze społeczeństwa. – Dobrym przykładem jest artoterapia – będzie to wsparcie talentów artystycznych podopiecznych fundacji. Przygotowano już specjalne pomieszczenie, gdzie będą odbywać się zajęcia – dodaje.

– Pamiętajmy, że człowiek ma prawo do wiedzy na temat swojej choroby. Ale trzeba to robić umiejętnie, bez brutalności, biorąc pod uwagę wrażliwość chorego. Człowiek ma prawo do podejmowania autorytarnych decyzji – wyjaśnia Ewa Sołtysiak. – Pacjenci u nas nie będą czuli się przedmiotowo, tylko podmiotowo, zapewnimy im darmową opiekę i pomoc.

Centrum psychoonkologii znajdziemy w pałacu ślubów, przy ul. Skłodowiskiej-Curie w Lubinie. – Codziennie będzie odbywał się dyżur, początkowo z pominięciem weekendów, gdyż jesteśmy fundacją non profit i wszystko robimy własnymi siłami. Oficjalne otwarcie nastąpi jutro. Czas pokaże, jak będzie podążało całe przedsięwzięcie – mówi Ewa Sołtysiak.


POWIĄZANE ARTYKUŁY