Biznesmen Marek F. znany jest opinii publicznej z afery podsłuchowej. Skazany na 2,5 roku więzienia karę odbył, ale na tym nie skończyły się jego kłopoty z Temidą. F. ponownie zasiądzie na ławie oskarżonych. Tym razem prokuratura zarzuca mu udział w wyrządzaniu wielomilionowych szkód funduszom inwestycyjnym i inwestorom, a także w korupcji i praniu brudnych pieniędzy.
Prowadzący niegdyś interesy także w Lubinie Marek F. stanie przed sądem razem z 11 innymi osobami, m.in. wysokiej rangi menedżerami Domu Maklerskiego IDM (IDM). Prokuratura Regionalna w Warszawie zarzuciła im niegospodarność i działanie na szkodę dwóch funduszy inwestycyjnych: Idea Premium SFIO i Idea Parasol FIO. Oskarżeni mieli wyrządzić tym instytucjom szkody w wysokości prawie 200 mln zł.
Mechanizm malwersacji polegał na wyszukiwaniu przedsiębiorstw, które znajdowały się w trudnej sytuacji finansowej. Biznesmeni z IDM proponowali im ratunek w postaci emisji obligacji, za co firmy wypłacały im odpowiednią prowizję. Obligacje trafiały na rynek poprzez wspomniane fundusze. Działo się to w latach 2010-16.
– Idea TFI skupowało „śmieciowe” obligacje, włączając je do profili inwestycyjnych funduszy Idea Premium i Parasol. Nieświadomi inwestorzy kupowali jednostki uczestnictwa tych funduszy, które miały być bezpieczne. Skutkiem świadomych decyzji podejrzanych było niekorzystne rozporządzenie środkami finansowymi uczestników funduszy – wyjaśnia Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Rzecznik prokuratury dodaje, że dążąc do emisji obligacji, która dawała IDM prawo do prowizji, przedstawiciele domu maklerskiego nie dokonywali należytej analizy sytuacji firm, których papiery dłużne miały pojawić się na rynku, lub ignorowali wyniki takich analiz. Pieniądze z funduszy inwestycyjnych zasilały przedsiębiorstwa, z których menedżerowie IDM sami czerpali korzyści finansowe, byli zatem zainteresowani ich dofinansowaniem. Jedną z takich firm była spółka akcyjna, w której Marek F. piastował funkcję doradcy zarządu, ale którą – jak wskazują śledczy – biznesmen sam faktycznie kierował.
– To on podejmował wszelkie decyzje, w tym te dotyczące wielomilionowych transakcji – twierdzi prokurator Saduś. – Jego działania polegały między innymi na udzieleniu w 2010 r. korzyści majątkowej w kwocie blisko 1,2 miliona złotych osobom zarządzającym funduszami Idea Premium SFIO i Idea Parasol FIO w zamian za nabycie do portfeli tych funduszu obligacji wspomnianej spółki akcyjnej za kwotę 19 milionów złotych. Następnie obligacje zostały wykupione przez podmioty trzecie za za znacznie niższą kwotę, co wyrządziło funduszom Idea szkodę majątkową w wysokości około 10 milionów złotych – opisuje rzecznik warszawskiej prokuratury.
Emitowanie „śmieciowych” obligacji spowodowało, że same fundusze odnotowały szkodę w wysokości 200 mln zł.
Pieniądze straciło też kilkaset osób, które zainwestowały swoje oszczędności w jednostki uczestnictwa funduszy. – Zarzuty postawione 12 oskarżonym dotyczą wyrządzenia szkody w wysokości ponad 52 milionów złotych – dopowiada Marcin Saduś.
Oprócz Marka F. na ławie oskarżonych zasiądą: byli prezes i wiceprezes IDM, były prezes funduszu inwestycyjnego i zarazem szef departamentu doradztwa domu maklerskiego, były dyrektor działu zarządzania aktywami IDM oraz doradca inwestycyjny, a także ludzie, którzy faktycznie lub formalnie zarządzali spółkami, które emitowały felerne papiery dłużne.
Wobec oskarżonych zastosowano zabezpieczenia majątkowe – łącznie około 38 mln zł, w tym 6 mln zł to zabezpieczenia hipoteczne na nieruchomościach należących do samego Marka F. Sąd wydał też postanowienie o zabezpieczeniu prawie 4 mln zł na zagranicznych rachunkach bankowych i kilkunastu nieruchomości.
Sprawę poprowadzi Sąd Okręgowy w Legnicy.
Oprócz tego warszawska Prokuratura Regionalna kontynuuje śledztwo w sprawie innych wątków, związanych z obydwoma funduszami i domem maklerskim.