Legalne piwo na meczach? „Będziemy to forsować”

2417

– Piwo jest, było i będzie na meczach. Należy skończyć z tą fikcją prawną obowiązującą w naszym kraju – tak uważa znaczący odsetek środowiska kibiców oraz klubów, występujących na szczeblu amatorskim. Zdanie to podzielają również działacze Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej, którzy rozmawiali w tej sprawie z przedstawicielami Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.

Fot. DZPN

W siedzibie DZPN przy ul. Oporowskiej we Wrocławiu odbyło się spotkanie, w którym oprócz władz związku, udział wzięli również przedstawiciele UMWD. Tematem przewodnim było rozpoczęcie walki o legalną możliwość sprzedaży alkoholu na lokalnych wydarzeniach sportowych przez kluby, tak jak to ma na przykład miejsce u naszych sąsiadów w Czechach i Niemczech.

– Ten pomysł od dłuższego czasu pojawiał się w przestrzeni publicznej, ale też u nas, czyli w Dolnośląskim Związku Piłki Nożnej. Chcielibyśmy to ucywilizować, bo nie jest wielką tajemnicą, że ten alkohol na boiskach i tak się pije, a kluby z tego nic nie mają. Muszą tylko po wszystkim sprzątać, bo wielu przynosi butelki szklane na stadiony – uważa Adam Michalik, dyrektor legnickiego podokręgu DZPN.

– Takie zmiany odciążyłyby samorządy w zakresie finansowania klubów, które dochody ze sprzedaży mogłyby przeznaczać na cele statutowe, na szkolenie dzieci i młodzieży czy poprawę infrastruktury. Poza tym można by unormować pewne sprawy, np. wydzielić stosowne miejsca na obiektach, gdzie klub mógłby ten alkohol sprzedawać, żeby nie było samowoli – dodaje.

Fot. DZPN

By proponowane zmiany mogły wejść w życie, konieczna jest zgoda parlamentarzystów. Obecnie kwestie te regulują przepisy ustaw (m.in. Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi). Zabraniają one sprzedaży alkoholu na imprezach niemasowych.

– Krajowe przepisy, jeśli chodzi o organizację wydarzeń sportowych, są przestarzałe i nie oddają obecnie panujących realiów. Piwo było, jest i będzie spożywane na meczach piłkarskich. Chcemy ucywilizować związane z tym regulacje, by stworzyć naszym klubom możliwość organizacji dnia meczowego w postaci choćby lokalnego festynu. Samorządowcy są w tej sprawie naszym naturalnym partnerem, bo to oni w największym stopniu finansują sport amatorski – mówi Andrzej Padewski, prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej.

Od lewej: Andrzej Padewski i Krzysztof Maj (Fot. DZPN)

Okazuje się, że podobne zdanie wyrażają również samorządowcy.

– Myślę, że doszliśmy już do sytuacji, w której potrafimy spożywać kulturalnie alkohol. Poza tym uważam, że z takich wydarzeń jak mecze w klasie A czy B można zrobić wydarzenia publiczne. Że oprócz widowiska sportowego jest też coś w rodzaju pikniku dla ludzi. Dzięki temu klub mógłby sam na siebie zarabiać. Alkohol byłby sprzedawany w sposób kontrolowany i legalny – podkreśla Krzysztof Maj, członek zarządu województwa dolnośląskiego i jednocześnie rzecznik Bezpartyjnych Samorządowców.

– Dziś mamy do czynienia z pewną fikcją. Ludzie i tak jeśli chcą się napić, to idą do sklepu przed meczem, kupują flaszkę i piją ją na szybko. Wnoszą ten alkohol we krwi na stadion.

Fot. ilustracyjne

– Jeśli uda nam się wejść do parlamentu, to będziemy to forsować ramię w ramię z DZPN i nie tylko. Prezes Andrzej Padewski spotka się z szefami regionów z całego kraju i myślę, że oni też poprą tę inicjatywę – zapowiada.

 

Co ciekawe, w miniony weekend delegacja DZPN odwiedziła dwa mecze czeskich niższych lig, podczas których przyjrzeli się sprzedaży alkoholu w amatorskiej piłce.
 
– Wniosek jest jeden, można to zrobić również u nas. Potrzebne są odpowiednie przepisy, które uporządkują spożywanie alkoholu na imprezach sportowych. Wystarczy przejrzeć zdjęcia, że choćby na obiekcie Iskry Visnova można spokojnie usiąść metr od linii bocznej boiska pod parasolem, spożywając spokojnie piwo – uważają przedstawiciele Związku. 
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY