Książka lubinianki w ogólnopolskim plebiscycie

96

W plebiscycie portalu lubimyczytac.pl na Książkę Roku 2018, w szranki stanęła z prawie 250 książkami. Powieść historyczna lubinianki Marii Paszyńskiej skradła serca jury, internautów i zajęła 10. miejsce. – Już sama nominacja do plebiscytu była dla mnie wielkim wyróżnieniem, a werdykt był dla mnie zaskoczeniem – mówi skromnie autorka.

Maria Paszyńska fot. Michał Bień

W plebiscycie internauci oddali ponad 130 tysięcy głosów, a książka lubinianki pt. „Owoc granatu. Dziewczęta wygnane” zajęła 10. miejsce w kategorii powieść historyczna. – Znalazłam się w zestawieniu za Szczepanem Twardochem. Sam ten fakt jest dla mnie ogromną nobilitacją – cieszy się pisarka.

Maria Paszyńska przedstawiła w niej losy rodzin wywożonych na Syberię. – Często oglądamy filmy o zsyłce na Sybir, w których urywa się wątek lub jest happy end. Kobieta lub mężczyzna poznaje na miejscu miłość i żyją długo i szczęśliwie – tłumaczy Paszyńska.

– Moja książka to powieść historyczna, oznacza to że bohaterowie są fikcyjni, ale w ich losy są wplecione fakty. Przedstawiam w niej ciąg dalszy zsyłki na Syberię i pokazuję co się działo dalej z Polkami. 120 tysięcy zesłanych Polaków wywieziono dalej do dalekiego Iranu. To był bardzo trudny i niebezpieczny moment. W książce pokazałam jak Irańczycy przyjęli naszych krajan. Tych chorych, słabych, zawszawionych. Jak otoczyli ich opieką, jak otworzyli się na naszą kulturę i wspierali Polaków. To po części ukłon w stronę tych, którzy byli naszymi prawdziwymi sojusznikami – mówi autorka.

Jak wspomina, materiały na tę pozycję zbierała kilkanaście lat, a przy tworzeniu posiłkowała się dokumentami administracji polskiej, perskiej i francuskiej.

Jak wyglądały deportacje? – Ludzi budzono ze snu i oznajmiano im, że to „koniec ich świata”. Młode kobiety musiały opuścić swoje dzieci, a niektóre były nawet w zaawansowanej ciąży. Nikogo to nie wzruszało. Akcja deportacji była natychmiastowa, gdzie w jednej sekundzie wpadał ktoś do domu i mówił, że trzeba wszystko zostawić, gdyż nastał czas wywiezień – mówi pisarka.

Maria Paszyńska urodziła się w Lubinie, w tej chwili mieszka w Warszawie. Skończyła prawo oraz orientalistykę w specjalizacji Iran i Afganistan. Na rzecz pisania porzuciła pracę w kancelarii prawniczej i w ten sposób realizuje się od trzech lat. Wydała już 10 książek. – Gdy dowiedziałam się, że zakwalifikowałam się do plebiscytu, skakałam ze szczęścia – wspomina pani Maria. Nominowane książki w serwisie lubimyczytac.pl wybiera jury.

Jak zaznaczyła jej powieść ma w sobie duży ładunek emocjonalny.


POWIĄZANE ARTYKUŁY