Lubinianie protestowali w obronie sądów

4782
„Dziś sędziowie – jutro Ty” – pod tym hasłem w wielu polskich miastach odbyły się wczoraj manifestacje w obronie niezależności sądów i sędziów. Uczestnicy protestowali przeciwko projektowi tzw. ustawy dyscyplinującej sędziów złożonej przez Prawo i Sprawiedliwość. Do ogólnopolskich demonstracji dołączyła również około 200-osobowa grupa mieszkańców naszego miasta, która w środę o godz. 18 zgromadziła się przed Sądem Rejonowym w Lubinie.
Wolne sądy!, Konstytucja!, Precz z kaczyzmem! – między innymi takie hasła przez prawie godzinę skandowali protestujący lubinianie, którzy przed budynkiem sądu głośno wyrażali swój sprzeciw wobec planów partii rządzącej, dotyczących zmian w sądownictwie. Nad tłumem powiewały flagi biało-czerwone oraz flagi Unii Europejskiej. Kilka osób przyniosło ze sobą banery z napisem Konstytucja.
 

Projekt ustawy dyscyplinującej sędziów jest pokłosiem wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. Krajowej Rady Sądownictwa Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. PiS przekonuje, że chce tym samym uniknąć chaosu prawnego i podważania przez jednych sędziów wyroków i statusów innych sędziów. Jednak zdaniem polityków opozycji oraz wielu wybitnych prawników, zakusy rządzących są niezgodne z konstytucją oraz stanowią zagrożenie dla praworządności w Polsce. Negatywną opinię na temat projektu wyrazili również eksperci z Biura Analiz Sejmowych, którzy uważają, że narusza on m.in. zasady pierwszeństwa prawa Unii Europejskiej przed prawem polskim.

Suchej nitki na pomyśle posłów PiS-u nie pozostawiła również prof. Małgorzata Gersdorf, prezes Sądu Najwyższego, która w wywiadzie dla jednej ze stacji telewizyjnych powiedziała:

To najniebezpieczniejszy projekt, z jakim mamy do czynienia przez lata rządów PiS-u, najniebezpieczniejszy dla naszego kraju. Może doprowadzić szybko do tego, że znajdziemy się poza Unią. Zaczynają się rządy autorytarne, które nie mają nic wspólnego z trójpodziałem władzy. To atak dwóch władz na trzecią – sądowniczą.

Autorami projektu tzw. ustawy represyjnej lub kagańcowej są: Jan Kanthak, Sebastian Kaleta i Jacek Ozdoba.
 

– PiS wypowiedział otwartą wojnę niezależnemu sądownictwu! Chce represjonować sędziów i prokuratorów włącznie z wydaleniem z zawodu. Próbują zamknąć usta wszystkim, którzy mają inne zdanie niż oni. Ja, jako obywatelka tego kraju, czuję się w obowiązku, żeby tutaj dzisiaj być i się temu sprzeciwiać i żeby wesprzeć sędziów, którzy są niesłusznie szkalowani – mówi jedna z protestujących w Lubinie. 

– Trójpodział władzy zawarty w konstytucji staje się fikcją. Zresztą sama konstytucja już dawno przestała być przestrzegana i przez rządzących i samego prezydenta. Wiem, że jeśli ta ustawa przejdzie przez Sejm to Duda ją podpisze. Przecież ten człowiek nie ma ani honoru, ani swojego zdania. Chociaż tli się we mnie jeszcze iskierka nadziei, że jednak tego nie zrobi. Może wreszcie posłucha głosu obywateli, czyli nas – dodaje inny uczestnik zgromadzenia.

Zdaniem niektórych manifestantów w Polsce mamy obecnie do czynienia z kroczącą dyktaturą Jarosława Kaczyńskiego. – Za chwilę będziemy mieli u nas drugą Białoruś albo drugą Turcję. Ludzie obudźmy się, bo niedługo może być za późno. To nie są żadne zmiany w sądownictwie, żadna reforma. To jest zwykłe barbarzyństwo – uważają protestujący.

W większości polskich miejscowości organizatorami protestów były stowarzyszenia sędziów, prokuratorów, Komitet Obrony Demokracji, Obywatele RP czy też Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Lubińska manifestacja miała jednak charakter spontaniczny, bez oficjalnych organizatorów. 

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY