Coraz więcej pożarów traw. Wiele z nich to podpalenia

1180

Kiedy zaczyna się wiosna, wokół widać też płonące trawy. Podobnie jest i w tym roku. Strażacy mają pełne ręce roboty, a pomocy służb mogą w tym czasie wymagać inne osoby. Niestety większość pożarów to podpalenia.

Pożary traw to zagrożenie dla środowiska, ale także dla życia i zdrowia ludzi. Większość z nich to ewidentne podpalenia.

– Mamy nawet kilkanaście takich zgłoszeń dziennie, a teraz wszystkie służby skupiają się na epidemii. Ten problem wraca co roku. Wiele zależy od warunków atmosferycznych. Deszcz z pewnością spowodowałby, że wyjazdów do palących się traw było mniej – informuje st. bryg. Cezary Olbryś, zastępca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Lubinie.

Pożary to także straty materialne. – Mamy z tym duży problem. W tym czasie nasi strażacy ochotnicy mogą być potrzebni w innym miejscu. Ostatnio ktoś podpalił trawy znajdujące się przy strefie ekonomicznej. Spłonął fragment ogrodzenia – mówi Zygmunt Kogut z Urzędu Miasta i Gminy Ścinawa.

W trakcie pożarów giną tysiące zwierząt. W pobliżu mogą znajdować się lasy oraz zabudowania gospodarcze. Kłęby dymu mogą spowodować zagrożenie na drogach.

Za podpalenie grozi kara grzywny do kilku tysięcy złotych, a nawet więzienie.


POWIĄZANE ARTYKUŁY