Komunia – coraz drożej, coraz wystawniej

17

Kościół apeluje o umiar, niestety wielu rodziców go traci. Komunia coraz rzadziej jest już tylko kojarzona z sakramentem, a bardziej z weselem. Jest coraz wystawniej, coraz drożej, coraz wymyślniej.

Fot. pixabay

Trzecioklasiści przystępują w maju do pierwszej komunii. – Po reformie szkolnictwa, gdy do pierwszej klasy posyłano sześciolatki, zmienił się trochę termin sakramentu. Powstały wtedy klasy mieszane – najmłodsze dzieci nie rozumiały dobrze idei sakramentu i nie były do niego gotowe. Wówczas do komunii szli uczniowie II i III klas. Teraz znowu będzie ujednolicenie i wszyscy uczniowie III klas, przystępują razem do sakramentu – mówi ksiądz Waldemar Wesołowski, rzecznik prasowy diecezji legnickiej.

Chociaż uroczystość powinna kojarzyć się głównie z przeżyciem duchowym, coraz częściej przysłaniają ją bogate stroje, drogie prezenty i wystawne przyjęcia.

Komunia dla rodziców oznacza masę wydatków. Zdarza się, że z myślą o niej, zaciągają kredyt. Prezenty, stój, wystawny obiad. Chcąc zorganizować imprezę w lokalu, musimy liczyć się z wydatkiem od 100 do 200 zł od osoby. To koszty jak za wesele. Dodatkowo, salę trzeba rezerwować z co najmniej rocznym wyprzedzeniem. Nie wszystkim się udaje dostać termin. Coraz więcej osób szuka tańszej alternatywy – wynajmują świetlice, albo organizują imprezę w domu, tylko z zamówionym cateringiem.

Dziewczynki przed uroczystością odwiedzają już nie tylko fryzjera, ale nierzadko kosmetyczkę. Alba to wydatek około 80 złotych, sukienka może kosztować nawet kilkaset. Dla chłopca garnitur i eleganckie buty. Świeczka, różaniec, książeczka do nabożeństwa. Kamerzysta i fotograf – wydatki mnożą się w takim tempie, że rodzice boją się je kalkulować. – Większość parafii ma swoje stroje liturgiczne. To dobrze, bo dzieci wyglądają jednakowo i skromnie. Zdarza się, że mamy przebierają dziewczynki we własne sukienki, ale to już po wizycie w kościele – opowiada ks. Wesołowski. – Rzadko w której parafii panuje całkowita dowolność stroju – dopowiada.

W kwestii prezentów, dzieci ogranicza jedynie wyobraźnia i zasobność portfela rodziców. Czasy zegarka na rękę odeszły do lamusa. Jak sprzęt elektroniczny to konkretny – notebooki, tablety czy Play Station. Na rękę – skomputeryzowany smartwatch. Jak rowery, to te z coraz wyższej półki: markowe, z amortyzatorami i aluminiową ramą. Konkurencję rowerom robią miniquady.

– Warto we wszystkim zachować umiar. Komunia to przeżycie duchowe. Zachęcam, by usiąść z dzieckiem i wytłumaczyć mu ideę modlitw, porozmawiać o odczuciach, a nie skupiać się jedynie na prezentach i gościach – podsumowuje ks. Wesołowski.


POWIĄZANE ARTYKUŁY