Biją zwierzęta, bo mają dość pandemii

4814

Biją, kopią, podduszają, rzucają w nie kamieniami – przemoc wobec zwierząt niestety rośnie. Codziennie jestem świadkiem, jak ktoś dręczy swoje zwierzę. Reagujmy, nie pozwalajmy na to! apeluje jedna z naszych Czytelniczek, wskazując, że jej zdaniem wielu lubinian w ten sposób daje upust swojej złości związanej z pandemią i licznymi ograniczeniami.

Fot. Pixabay

Dzieci bawią się na jednym z podwórek na osiedlu Gwarków. Choć zabawa to w tym przypadku niewłaściwe słowo. Bo radość daje dzieciom rzucanie kamieniami w ptaki lub koty. Kolejna scena – mały chłopiec wyprowadza psa rasy maltańczyk. Problem w tym, że zwierzak wisi na smyczy w powietrzu…

– To raczej nie jest forma zabawy przez małego sfrustrowanego chłopca – zauważa nasza Czytelniczka. – Takich sytuacji mogłabym mnożyć – chodzę do pracy na różne zmiany, więc obserwuję sytuację o różnych porach dnia i przez ludzi w różnym wieku – wskazuje mieszkanka Ustronia.

Jako kolejny przykład lubinianka wskazuje zachowanie starszej pani z jej osiedla. – Ciężko jej samej chodzić, stać ją jednak na kopnięcie swojej suczki, która bardzo szczeka, gdy widzi panią, wracającą z marketu – opowiada. – Szarpanie, kopanie czy deptanie po łapach zwierzęciu można też zauważyć wśród młodych ludzi. Jedna z młodych kobiet wychodzi na spacer z wilczurem na smyczy oraz drugim małym pieskiem, który idzie tuż przy nim. Jeśli nie nadąża, to kopnie go w mordkę, to szarpnie, to uderzy – dodaje, jednocześnie apelując do innych mieszkańców, by nie byli obojętni, jeśli widzą takie sytuacje.

– Nagrywajmy takie sytuacje i zgłaszajmy odpowiednim służbom – podkreśla.

Działacze z lubińskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami przyznają, że problem jest duży. – Rzeczywiście, takich sytuacji jest teraz znacznie więcej. Ludzie się zamknięci w domach, mają ograniczone rozrywki, więc wyładowują swoją złość i frustrację na tych słabszych osobnikach, czyli zwierzętach – mówi nam Julia Jaremko z lubińskiego TOZ. – Ostatnio mieliśmy na przykład wiele zgłoszeń o chłopcu, który podczas spaceru kopie swojego psa rasy husky. Tą sprawą się obecnie zajmujemy – dodaje.

Co możemy zrobić, jeśli jesteśmy świadkami przemocy wobec zwierząt? – Oczywiście zareagować, zwrócić uwagę, ale też najlepiej nagrać całe zdarzenia, a później zgłosić to nam lub policji – mówi Julia Jaremko. – Jako towarzystwo reagujemy na takie zgłoszenia, udajemy się do właściciela zwierzęcia. Czasem wystarczy rozmowa pouczająca, wtedy taka osoba jest świadoma, że nie jest bezkarna, że ludzie dookoła widzą wszelkie takie zachowania. Bywa jednak tak, że sprawa o znęcanie jest zgłaszana na policję, a zwierzę – w asyście policji – jest odbierane właścicielowi – podsumowuje wolontariuszka TOZ.

Kontakt do lubińskiego TOZ znajdziemy na facebooku.


POWIĄZANE ARTYKUŁY