Wielka impreza w salezjanie

179

Mijający karnawał pożegnali z przytupem podopieczni lubińskich warsztatów terapii zajęciowych i stowarzyszeń. Na korytarzu salezjańskiego liceum ogólnokształcącego można było spotkać króla, żołnierza, a nawet małą kotkę czy diablicę. Integracyjny bal karnawałowy dla osób niepełnosprawnych odbył się już po raz 15.

W salezjańskim liceum ogólnokształcącym bawiły się osoby niepełnosprawne, będące uczestnikami WTZ, stowarzyszeń i placówek oświatowych z powiatu lubińskiego. Organizatorką imprezy była Elżbieta Michalak, której pomagali wolontariusze z Towarzystwa Przyjaciół Dzieci przy Szkole Podstawowej nr 8 w Lubinie i Salezjańskim Liceum Ogólnokształcącym w Lubinie.

– Bal karnawałowy jest organizowany w naszej szkole od kilkunastu lat. Zawsze zbiega się to z uroczystością św. Jana Bosko, która wypada 31 stycznia – informuje dyrektor salezjańskiego liceum ogólnokształcącego, ksiądz Mariusz Jeżewicz.

Na zabawę przyszli podopieczni wraz z opiekunami – łącznie około 200 osób. Terapeuci byli bardzo dumni ze swoich podopiecznych. Ich zdaniem takie spotkania to doskonała forma terapii. – Integracja rzeczywiście jest. Wystarczy spojrzeć na parkiet, gdzie wszyscy się razem bawią, niezależnie czy są niepełnosprawni czy pełnosprawni – mówią zgodnie dyrektor Zespołu Szkół i Placówek Oświatowych w Lubinie, Danuta Wantuła i dyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 w Lubinie, Bożena Małek.

Bal karnawałowy ma na celu integrację osób zdrowych z niepełnosprawnymi. – Hasło przewodnie imprezy to Baw się razem z nami – Twoimi przyjaciółmi. Chcielibyśmy zatrzeć granice między niepełnoprawnymi, a pełnosprawnymi. Wzajemnie się poznawać, integrować i świetnie bawić. Stąd to całe przedsięwzięcie. Osoby niepełnosprawne, jak nikt inny potrafią podzielić się z nami ciepłem i szczerą dobrocią – mówi organizatorka imprezy, Elżbieta Michalak.

– Osoby niepełnosprawne bardzo czekają na to spotkanie. To dla nich niesamowita radość. Na integracyjnym balu w SLO jestem po raz pierwszy, ale atmosfera jest wyjątkowa – mówi gość specjalny uroczystości, ksiądz biskup Marek Mendyk.

W przygotowaniu tak dużej imprezy chętnie pomagali uczniowie, wolontariusze i rodzice. Na parkiecie był kolorowo, gwarno i wesoło. Każdy uczestnik miał przebranie, mniej lub bardziej wymyślne. – To bardzo fajna impreza, organizowana co roku w salezjanie. Przychodzi mnóstwo ludzi, możemy się pobawić z każdym. Przyjeżdżają ciekawi goście, a pani Ela dba o super atmosferę. Jeśli chodzi o przebrania, to mamy dowolność, byleby się dobrze bawić – opowiadają Paulina, Ula i Piotr z SLO.


POWIĄZANE ARTYKUŁY