Salezjańskie Liceum Ogólnokształcące gościło swoją absolwentkę. Dr n. med. Agnieszka Konieczna przyjechała do szkoły, by opowiedzieć swoim młodszym koleżankom, jak chronić się przed zachorowaniem na raka szyjki macicy.
– To moja była szkoła. Uczyłam się tutaj i zdawałam maturę. Na dodatek moja mama, Mieczysława Paluszkiewicz, uczy tu biologii – uśmiecha się Agnieszka Konieczna, dr n. med. specjalista położnictwa i ginekologii, która na co dzień, odbywa praktykę lekarską we Wrocławiu. – Wiemy, jak potrzebna jest edukacja, że temat interesuje młode dziewczyny. Ale niekiedy na 45-minutowej lekcji nie wystarcza czasu, by przekazać niezbędną wiedzę. Właśnie po to są akcje takie jak ta – tłumaczy lekarz.
Pomysł spotkania wyszedł od nauczycielki biologii – Mieczysławy Paluszkiewicz, mamy pani Agnieszki oraz od ks. Mariusza Jeżewicza, dyrektora SLO.
To był wykład skierowany tylko do dziewcząt. W szkolnej auli zasiadły uczennice tutejszego liceum oraz dziewczęta z Salezjańskiej Szkoły Podstawowej oraz szkół podstawowych nr 14 i 5.
Jak mówią, temat je interesuje, ale na lekcji mało się o tym mówi. – Jesteśmy ciekawe tego, jak się chronić, ale na lekcjach niewiele o tym mówimy. Tak naprawdę dopiero zaczynamy genetykę, może później dowiemy się więcej – opowiadają Wiktoria, Karolina i Zuzia, uczennice Salezjańskiej Szkoły Podstawowej.
– Mężczyźni mają listopad. Mają swój miesiąc, gdy trwa coroczna akcja Movember. Zapuszczają wtedy wąsy i dowiadują, jak się chronić przed rakiem jąder czy prostaty. My nie mamy takiego święta, ale powinnyśmy mieć – zaczęła wykład Iwona Gołowejno, wicedyrektor SLO, oddając głos prelegentce.
– Chciałabym was uświadomić, jak podstępną i niebezpieczną chorobą jest rak szyjki macicy. Każdego dnia umiera na niego pięć Polek, co stawia nas na niechlubnym pierwszym miejscu w Europie pod kątem umieralności na tę chorobę – mówiła Agnieszka Konieczna podczas wykładu.
Choroba i to w swojej rozwiniętej postaci dotyka coraz młodsze dziewczęta. – Moja najmłodsza pacjentka, z inwazyjnym rakiem szyjki macicy, gdzie trzeba było zastosować leczenie onkologiczne, liczyła tylko 23 lata – dodała.
Zaznaczyła również, że nie chce straszyć dziewcząt. – Może wcale nie trzeba się bać, tylko się badać – przestrzegała lekarz.
Nastolatki na spotkaniu dowiedziały się m.in. jak ważne są regularne badania cytologiczne i o badaniu na wykrywalność wirusa HPV.