Wymarzona rehabilitacja. Zagłębie gromi Śląska!

58

Lepszej okazji do rehabilitacji za przegrane w Legnicy derby piłkarze KGHM Zagłębia Lubin nie mogli sobie wymarzyć. Dziś, w kolejnym meczu derbowym, podopieczni Mariusza Lewandowskiego rozgromili Śląsk Wrocław 4:0 (2:0) i zameldowali się w ścisłej czołówce Lotto Ekstraklasy!

Od początku obie drużyny nie forsowały tempa i grały uważnie, przede wszystkim, aby nie stracić bramki. Zespoły miały swoje okazje, ale nie były one na tyle groźne, aby otworzyć wynik spotkania. Czas uciekał, a na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis.

Zabójcze okazało się ostatnie pięć minut pierwszej połowy. Najpierw do wrocławskiej bramki trafił Filip Starzyński, a uczynił to bezpośrednio z rzutu rożnego! Zanim goście zdążyli się otrząsnąć było już 2:0. Bramkę „do szatni” zdobył Filip Jagiełło, a asystował mu strzelec pierwszej bramki.

W przerwie na płycie boiska miała miejsce miła uroczystość. Zawodnicy Zagłębia Lubin w kategorii U-15 otrzymali okazały puchar za zdobycie tytułu Mistrza Polski.

Po przerwie Miedziowi kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń i przede wszystkim szanowali piłkę. Śląsk miał utrudnione zadanie jeszcze bardziej od 57. minuty, kiedy druga żółtą, a konsekwencji czerwoną kartkę za bezsensowny faul otrzymał Mateusz Cholewiak.

W tym momencie tylko katastrofa mogła pozbawić gospodarzy zwycięstwa. Śląsk nie miał pomysłu na grę, Zagłębie grało konsekwentnie i starało się jeszcze podwyższyć wynik. I kolejny raz rzut rożny okazał się zmorą wrocławian. Znów dogrywał (strzelał) Filip Starzyński, ale tym razem piłkę do własnej bramki wpakował Marcin Robak. Chwilę później gwóźdź do trumny Śląska wbił młodziutki Dawid Pakulski, który kilkanaście sekund wcześniej pojawił się na placu gry i popisał się pięknym, precyzyjnym strzałem!

– Każdy bramkarz może mieć słabszy dzień, nasz dzisiaj taki miał. Wygrywamy razem i przegrywamy razem i ja bym nie szukał tutaj kogoś winnego. Tylko wszyscy razem możemy coś jeszcze ugrać, odbudować się i zacząć zdobywać punkty. Ten mecz nieszczęśliwie się dla nas potoczył – mówił po spotkaniu Tadeusz Pawłowski, trener Śląska Wrocław.

– Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie i bardzo ciężko pracowaliśmy, aby tak się stało. Dziś po strzeleniu bramki grało nam się zdecydowanie lepiej. Zawodnicy konsekwentnie realizowali to, co sobie założyliśmy przed meczem. Wynik 4:0 cieszy nie tylko mnie i zawodników, ale na pewno też kibiców, bo bardzo chcieliśmy zrehabilitować się za ostatnią porażkę z Miedzią – podsumowało spotkanie Mariusz Lewandowski, trener KGHM Zagłębia Lubin.

KGHM Zagłębie Lubin – Śląsk Wrocław 4:0 (2:0)
1:0 – Starzyński 40′
2:0 – Jagiełło 45+1′
3:0 – Robak (sam.) 84′
4:0 – Pakulski 88′

Zagłębie Lubin: Dominik Hładun – Jakub Tosik, Lubomir Guldan, Sasa Balić, Daniel Dziwniel – Filip Jagiełło (71′ Łukasz Poręba), Adam Matuszczyk – Damjan Bohar (87′ Dawid Pachulski), Filip Starzyński (89′ Bartosz Slisz), Bartłomiej Pawłowski – Patryk Tuszyński.

Śląsk Wrocław: Jakub Słowik – Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Wojciech Golla, Łukasz Broź – Robert Pich, Jakub Łabojko (63′ Mateusz Radecki), Michał Chrapek (79′ Daniel Łuczak), Mateusz Cholewiak – Farshad Ahmadzadeh (46′ Augusto) – Marcin Robak.

Żółte kartki: Balić, Tosik (Zagłębie) oraz Robak, Cholewiak 2, Celeban (Śląsk).

Czerwona kartka: Cholewiak (Śląsk) – za dwie żółte

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Fot. Mariusz Babicz


POWIĄZANE ARTYKUŁY