Wampir z Zagłębia, czyli „Jestem mordercą”

96

Tym razem film „Jestem mordercą” będzie można obejrzeć w cyklu Kultura Dostępna. Produkcja wyświetlona zostanie już w czwartek, 29 czerwca o godzinie 18.

„Jestem mordercą”

W thrillerze wyreżyserowanym przez Macieja Pieprzycę zobaczymy między innymi Arkadiusza Jakubika. Film inspirowany jest prawdziwymi wydarzeniami z początku lat 70.

Główny bohater filmu, Janusz Jasiński, jest młodym porucznikiem milicji. Po kolejnych niepowodzeniach śledztwa w sprawie brutalnych zabójstw kobiet, zostaje mianowany nowym szefem grupy dochodzeniowej. Stara się zrobić wszystko, by wykorzystać życiową szansę i złapać seryjnego mordercę. Jak wiele będzie w stanie poświęcić dla śledztwa?

W kolejnych Kulturach Dostępnych będzie można obejrzeć „Szczęście świata” (6 lipca), „Sługi Boże” (13 lipca), „Wołyń” (20 lipca) oraz „Porady na zdrady” (27 lipca).

Szczegóły na www.helios.pl.

Poniżej recenzja filmu „Jestem mordercą” Łukasza Maciejewskiego.

Punktem wyjścia „Jestem mordercą” Macieja Pieprzycy była głośna sprawa tak zwanego „wampira z Zagłębia”, czyli Zdzisława Marchwickiego skazanego w 1977 na karę śmierci. Wytrawnemu reżyserowi („Chce się żyć”, „Barbórka”) sprawa Marchwickiego posłużyła jednak jedynie jako wytrych narracyjny do przeprowadzenia wyrafinowanej analizy dobra i zła w paskudnych czasach.

„Jestem mordercą” ogląda się najlepiej z perspektywy widza chcącego dzięki temu filmowi zrozumieć lepiej mechanizmy działania nie tylko aparatu władzy, ale także zwyczajnych obywateli w okresie PRL-u. Jeżeli chodzi o kryminał, to w największym stopniu o kryminał postaw. Do dzisiaj niewyjaśniona, wzbudzająca wiele kontrowersji sprawa Marchwickiego, staje się dla Pieprzycy punktem wyjścia do odmalowania bezwzględnego aparatu opresji. Co ciekawe i znamienne, opresji wynikającej nie tylko z politycznej doktryny, lecz również z oportunizmu, hipokryzji, z prymatu „mniejszego zła” nad „większym dobrem”.

Sztafaż dekoracji PRL w Zagłębiu został odmalowany bezbłędnie. Familoki, śląska szarzyzna, rzeczywistość wyglądająca jak wieczne błoto pośniegowe, i na tym tle pojawiające się jednak nowe wzory, kolory, desenie. Mieszanina nowoczesności z tradycją. Jeszcze zazdrostki w oknach i pelargonie, ale już nowy design meblościanek, prochowce na wzór cokolwiek zachodni i trwałe ondulacje. Cały ten kolorowy sztafaż staje się pretekstem do precyzyjnego przeprowadzenia przez Pieprzycę przypowieści o młodym, utalentowanym i ambitnym milicjancie (Mirosław Haniszewski – odkrycie filmu), oddelegowanym do wykrycia sprawcy w sprawie „wampira”. To opowieść o upadku jednego człowieka wciągającego w wir kolejnych ludzi. Morderstwo dobrych intencji.


POWIĄZANE ARTYKUŁY