Naszego Czytelnika zastanowił opis na pojemniku do sortowania papieru. Czym różni się karton, który można do tego pojemnika wrzucić, od opakowania kartonowego, które już tam nie powinno się znaleźć?
Oznakowanie tego pojemnika może mylić. Po lewej stronie lista odpadów, które należy wrzucać do niebieskiego pojemnika, a wśród nich wymienione kartony. Po prawej lista tych, których wrzucać nie możemy m.in. opakowania kartonowe. Jak więc powinien zachować się odpowiedzialny mieszkaniec?
– To rzeczywiście niefortunne oznakowanie, pochodzące jeszcze z czasów sprzed reformy, kiedy zasady segregowania były trochę inne. Za oznakowanie pojemników odpowiada firma .A.S.A. Obecnie nasze pojemniki są opisane poprawnie, mieszkańcy nie powinni mieć wątpliwości – mówi Anna Pawłowska, kierownik działu zarządzania systemem gospodarki odpadami w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Lubinie.
Zasadniczo, do niebieskich pojemników wyrzuca się papier w każdej postaci. Mogą to być gazety, pudełka, książki, ale kartony po napojach już nie.
Opakowanie wielomateriałowe tzw. tetrapaki, a do takich należą opakowania do płynnej żywności (np. kartony po napojach, mleku itp.) zbiera się do żółtych pojemników. Taki kartonik składa się bowiem nie tylko z papieru, ale i polietylenu, który chroni przed wilgocią, oraz aluminium chroniącym zawartość przed światłem i tlenem.
– Ważne jest, żeby mieszkańcy w ogóle zaczęli segregować śmieci. Nawet jeśli czasem popełniane są błędy i odpady opakowaniowe trafiają nie tam, gdzie powinny, to i tak lepiej, niż żeby wyrzucać je razem z komunalnymi, zmieszanymi. Niestety, widzimy, że w zmieszanych odpadach, które są przywożone na wysypisko, znajduje się jeszcze bardzo dużo śmieci, które można by było poddać recyklingowi. – mówi Zbigniew Morawski, doradca ds. ochrony środowiska w spółce EkoPartner Lubin.
Odebrane, wstępnie posegregowane „u źródła” materiały trafiają do sortowni odpadów, są tam czyszczone i segregowane na poszczególne gatunki. Proces jest ręczny, dlatego im dokładniej śmieci posegregują mieszkańcy, tym mniej pracy jest w sortowni. To przekłada się na cenę, jaką płacimy za wywóz śmieci. Ale to nie wszystko. Polska musi osiągnąć odpowiedni poziom recyklingu, bo jest do tego zobowiązana dyrektywami unijnymi. Także gminom grożą kary finansowe, jeśli nie będą w wystarczającym stopniu odzyskiwać śmieci. Taka kara uderzyłaby we wszystkich mieszkańców.
