Kto zapłaci za droższe paliwo do miejskich autobusów?

41

Opłata drogowa, której wprowadzenie zaproponowali posłowie PiS, może już niebawem uderzyć po kieszeni nie tylko kierowców. Dodatkowe koszty liczą już przewoźnicy, także ci, którzy obsługują miejskie autobusy. Ile będą kosztować bilety?

Zdjęcie ilustracyjne (archiwum Lubin.pl)

Jeśli nie spełnią się obietnice PKN Orlen i do obecnych cen paliw trzeba będzie doliczyć nową opłatę drogową, odczują to nie tylko właściciele samochodów. Twardy orzech do zgryzienia będą miały też firmy transportowe i samorządy. Te ostatnie mogą (ale nie muszą) otrzymać pieniądze na remonty swoich dróg, za to na pewno zmierzą się z kwestią finansowania publicznej komunikacji.

Problem wyższych kosztów będzie musiał rozważyć m.in. powiat lubiński, który jest organizatorem Lubińskich Przewozów Pasażerskich – bezpłatnego systemu komunikacji, obejmującego Lubin, Ścinawę i gminę wiejską Lubin. Obsługująca LPP firma PKS Lubin już wyliczyła, że przy obecnej siatce połączeń będzie musiała zapłacić za paliwo do żółtych autobusów około 300 tys. zł więcej rocznie (kwota netto).

Trzyletnia umowa, którą przewoźnik zawarł z powiatem lubińskim, w kilku przypadkach przewiduje waloryzację wynagrodzenia. Jednym z czynników warunkujących ewentualną podwyżkę jest wzrost ceny paliwa. Jeśli jednak opłata drogowa wejdzie w życie już jesienią, przewoźnik będzie musiał sfinansować ją z obecnej marży – waloryzacja może nastąpić dopiero po zakończeniu roku kalendarzowego.

O ile jednak wożenie pasażerów w ramach LPP może zostać sfinansowane z kas gmin uczestniczących w tym projekcie, to w przypadku pozostałych linii obsługiwanych przez PKS Lubin wzrost ceny paliwa może spowodować zmiany w siatce połączeń. Firma już zrezygnowała z własnych kursów na trasie Lubin-Wrocław.

– Każda podwyżka, a ta jest znacząca, odbije się mocno na firmach transportowych – komentuje Kazimierz Ziółkowski, prezes PKS Lubin. – To boli i jest trudne do zaakceptowania w obecnych warunkach gospodarczych, kiedy mamy nadwyżkę w budżecie państwa, malejące bezrobocie i podkreślany przez rząd rozwój polskiej gospodarki.

 

W rzeczywistości we wszystkich polskich gminach koszty związane z potencjalną podwyżką cen paliwa sfinansują mieszkańcy, niezależnie od tego, czy płacą za bilety, czy nie. A im więcej pieniędzy będzie musiał wydać samorząd na autobusy, tym mniej będzie ich miał na inne zadania.

Projekt ustawy wprowadzającej kontrowersyjną opłatę drogową trafił do sejmowych komisji merytorycznych. Chociaż nie znalazł się w porządku obrad Sejmu zaplanowanych na ten tydzień, to zdaniem niektórych polityków, także Prawa i Sprawiedliwości, nowe przepisy zostaną przyjęte jeszcze w czasie wakacji.


POWIĄZANE ARTYKUŁY