Koncert życia jeszcze przed Pawłem

776

28 lat i życie pełne pasji. Wielbiciel mocnego brzmienia – gitarzysta i wokalista. Nieszczęśliwy wypadek spowodował, że Paweł nie może wydać z siebie głosu ani się poruszyć. – Paweł musi jeszcze złapać za gitarę i zaśpiewać – mówi Aleksandra Ławicka, jego dziewczyna, która walczy o przywrócenie lubinianina do zdrowia.

Pasja, muzyka, mocne brzmienie – tak dotychczas wyglądało życie 28-letniego Pawła Świątkiewicza. Spełniał się wokalnie i instrumentalnie w dwóch zespołach metalowych, otoczony rodziną, przyjaciółmi i wspaniałą dziewczyną. Teraz to właśnie oni walczą o jego zdrowie.

Paweł Świątkiewicz to lubiński muzyk dwóch lokalnych zespołów metalowych. Zawsze uśmiechnięty i pełen energii. Pimpas, bo tak mówią na niego przyjaciele, w następstwie nieszczęśliwego wypadku – stracił przytomność. Mimo półgodzinnej reanimacji przez przyjaciół z zespołu, a potem przez sanitariuszy – nastąpiło rozległe niedotlenienie mózgu. Młody mężczyzna zapadł w śpiączkę i stracił kontakt ze światem. Lekarze powiedzieli, że nie ma dla niego szans. – Taka informacja była dla nas nie do przyjęcia – mówią najbliżsi Pawła.

Jego dziewczyna Aleksandra Ławicka, rodzina i przyjaciele robili co mogli, by wyrwać Pawła z mroku. – 25 czerwca 2017 r. to dzień, który całkowicie zmienił nasz świat – mówi Aleksandra. – Paweł zapadł wtedy w śpiączkę, a lekarze postawili na nim krzyżyk. Przez trzy miesiące był na OIOM-ie w Łodzi – dodaje cicho dziewczyna. Jednak w sierpniu zdarzył się cud – Paweł otworzył oczy i zaczął powoli odzyskiwać świadomość.

Rodzina współpracuje z profesorami z Polski. Dzięki fachowej pomocy, młody mężczyzna czyni postępy. – Od końca września jesteśmy pod opieką Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego Fundacji „Światło” w Toruniu. Paweł powolutku do nas wraca – mówi z nadzieją w głosie dziewczyna.

Chłopak potrzebuje teraz kosztownej opieki i rehabilitacji – jego pobyt w fundacji to koszt 2 tys. zł miesięcznie. Aleksandra specjalnie przeprowadziła się do Torunia, by być jak najbliżej ukochanego. – Rodzice Pawła nie mają takiej możliwości. Dojeżdżają kilka razy w miesiącu z Lubina do Torunia – prawie 300 km, podróż trwa kilka godzin. To też są koszty. Chciałabym pomóc rodzicom Pawła, żeby mogli odwiedzać syna częściej – dodaje.

Aby Paweł zaczął odzyskiwać świadomość, trzeba pobudzić do pracy jego mózg. Przed chorym długa i mozolna rehabilitacja. Chłopak musi pracować na tym, co ma – na wspomnieniach. – Doradzają nam wspaniali ludzie. Pracujemy z muzyką, cały czas puszczamy coś Pimpasowi i powoli widzimy postępy – opowiada dziewczyna.

Rodzina planuje wykonać Pawłowi zabiegi mikropolaryzacji – jest to stymulowanie mózgu prądem o niskim natężeniu. Jeden zabieg kosztuje 80 zł, a żeby przyniosły rezultat musi być ich wykonanych kilkanaście – tłumaczy Aleksandra.

Niestety, stan zdrowia Pawła powoduje, że jest szczególnie narażony na infekcje – Pimpas aktualnie leży w szpitalu zakaźnym, bo bardzo często i łatwo się zaraża. Przez to musimy wstrzymywać rehabilitację i postępy nie są takie, jakich moglibyśmy oczekiwać – opowiada Ławicka.

Rodzina i przyjaciele pomagają jak tylko mogą, m.in. organizują dla Pimpasa koncerty. – Część już za nami. Styczniowy koncert Rap Wake Up 8 był świetną inicjatywą lokalnych raperów. Pieniądze, które wówczas zebraliśmy w Ave Cezar zostały w całości przekazane na pomoc dla Pawła  – mówi Łukasz Bagiński „KuKi” z zespołu Spożywczy. – Teraz czas, by środowisko rockowo-metalowe dało o sobie znać – dodaje.

Za dwa tygodnie zagrają dla Pawła ponownie. 30 marca, w Ave Cezar odbędzie się koncert rockowo-metalowy. Będzie to koncert charytatywny połączony ze zbiórką pieniędzy. Cały dochód z wejściówek i licytacji przeznaczony jest na rehabilitację Pawła Świątkiewicza. Imprezę poprowadzi lubiński artysta Muzykomaniek, a wystąpią 4 zespoły.

Zagrają: Awaria z Głogowa i Rewizja z Lubina prezentując energiczną muzykę z gatunku punk rocka. Zespół Astarot z Leszna, w którym do czasu nieszczęśliwego wypadku śpiewał Paweł „Pimpas” Świątkiewicz. A także nowy lubiński projekt – Spożywczy, który wystąpi z gościem specjalnym.

Oprócz koncertów odbędą się licytacje rzeczy przekazanych przez artystów i sponsorów. Start imprezy o godzinie 17.00, bilet wstępu 10 zł.

– Na koncertach zbieramy do puszek, mamy założone konto zbiórki internetowej, rozsyłam informacje gdzie mogę. Wszystkim nam bardzo zależy, żeby Paweł do nas wrócił. Zrobię wszystko, żeby go odzyskać i żeby jeszcze dla nas zagrał – mówi wprost dziewczyna Pimpasa.

Liczy się każda złotówka. Jeśli ktokolwiek chciałby wesprzeć lubińskiego muzyka, może przekazać 1% podatku na fundację, pod skrzydłami której leczy się Paweł: Fundacja „Światło”, KRS 0000183283. W rubryce cel szczegółowy wpisując: Paweł Świątkiewicz.

Można również przelać pieniądze indywidualnie, za pomocą płatności on-line, PayU, czy tradycyjnym przelewem na konto bankowe: 34 1240 4009 1111 0000 4490 9943 Bank Pekao S.A., w tytule wpisując: Paweł Świątkiewicz.

Fot. archiwum prywatne


POWIĄZANE ARTYKUŁY