Związkowcy walczą o podwyżki. Przed nimi kolejne spotkanie

3590

W najbliższy piątek związkowcy spotkają się z zarządem KGHM, by po raz kolejny podjąć temat podwyżek dla załogi. Trudno jednak spodziewać się kompromisu, kiedy będzie to prawdopodobnie ostatnie spotkanie z obecnym prezesem miedziowej spółki. W przyszłym tygodniu zaplanowane jest bowiem posiedzenie Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy, gdzie zmieniony ma być skład rady nadzorczej spółki. A to początek procesu wymiany zarządu KGHM.

Piotr Trempała z Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Dołowych

Obecnie mamy pat w negocjacjach. Nasze stanowisko i nasze postulaty to wzrost stawki osobistego zaszeregowania na poziomie 15 procent, przeszeregowania 20 procent zatrudnionych w Polskiej Miedzi oraz 5 tys. zł nagrody w czerwcu – podkreśla Piotr Trempała z Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Dołowych przy ZG Rudna.

Takie samo stanowisko reprezentują na ten moment wszystkie organizacje związkowe. Tymczasem podczas ostatniego spotkania – na początku lutego – zarząd poinformował, że nie jest w stanie spełnić ich oczekiwań.

 

– Zarząd proponuje 9,2 procent wzrostu stawek, a to jest nie do przyjęcia, bo takie wzrosty pracownicy mieli 20 lat temu za czasów prezesury zmarłego już Wiktora Błądka. Ponad połowa pracowników jest zatrudniona na stawkach osobistego zaszeregowania między 9 a 13 kategorią i wtedy średni przyrost dla tych pracowników były na poziomie 314 zł. Odejmując 127 zł, bo teraz mniej będziemy dostawać za węgiel, to okazało by się, że tej podwyżki praktycznie nie ma – zauważa Trempała.

 

Po ostatnim spotkaniu przedstawiciele organizacji związkowych wspólnie zaapelowali do władz spółki o zmianę decyzji. W najbliższy piątek o godzinie 10.00 raz jeszcze spotkają się ze starym zarządem.

Zgodnie z zapisami Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy do końca lutego trwają negocjacje płacowe. – Może jeszcze się dogadamy, jeśli nie – nie wykluczamy wejścia w spór zbiorowy. Będziemy też rozmawiać w innymi związkami, zależy nam bowiem, by przedstawiciele całej załogi mówili jednym głosem – podsumowuje Trempała.

Fot. BM


POWIĄZANE ARTYKUŁY