– Usunęli bramki i przekształcili boisko w toaletę dla psów. Czy są istnieją jakieś konstruktywne plany w stosunku do tego miejsca? Może spółdzielnia w końcu zrobiłaby coś dla mieszkańców – proponuje Czytelnik w e-mailu do naszej redakcji. Kilka dni temu mężczyzna zauważył, że na podwórku pomiędzy blokami przy ulicach: Budowniczych LGOM, Krupińskiego i Sztukowskiego zniknęły… metalowe bramki. – Stwarzały niebezpieczeństwo, więc je usunęliśmy – tłumaczy Tomasz Sobecki, prezes Spółdzielni Lokatorsko-Własnościowej im. Jana Wyżykowskiego w Lubinie.
Lubinianin nie rozumie dlaczego spółdzielnia zdecydowała się usunąć bramki z dzikiego boiska, na którym często widzi bawiące się dzieci. – Teraz dzieciaki już nie mają gdzie aktywnie spędzić popołudnia. W miejscu bramek postawiono natomiast psi pakiet! To, że ludzie wyprowadzają tam swoje pieski jeszcze rozumiem. Problem w tym, że żaden z nich z tych pakietów nie korzysta, zostawiając odchody po swoich psach. Czy tak to już będzie wyglądać? – zastanawia mężczyzna.
O plany dotyczące wspomnianego miejsca podpytaliśmy więc prezesa spółdzielni. – Nowy blok, market, a może parking. Pomysłów jest wiele, a temat jest wciąż otwarty. Problem w tym, że aktualnie spółdzielnia nie dysponuje środkami, dzięki którym można by było sensownie zagospodarować to miejsce – mówi wprost Tomasz Sobecki.
Sytuacja może się jednak zmienić już w czerwcu. – Wówczas planowane jest walne zgromadzenie zarządu spółdzielni. Jeśli okaże się, że dysponujemy jakąś finansową nadwyżką, a członkowie zdecydują, że miałaby ona pokryć koszty zagospodarowania tego terenu, to świetnie. Jeśli nie, taka inwestycja być może pojawi się w planie budżetowym na przyszły rok – tłumaczy szef spółdzielni.