Kształci się tu już kolejne pokolenie lubinian – Zespół Szkół nr 2 właśnie świętuje 55-lecie. Z tej okazji dziś w placówce sporo się działo, nie zabrakło wspomnień, starych zdjęć i pierogów ruskich, które uwielbiał patron tej szkoły, czyli Jan Wyżykowski.
– Mamy tu wielopokoleniowe towarzystwo. Uczniowie przychodzą i mówią: „O, moja mama tu chodziła, moja babcia się tu uczyła” – uśmiecha się Renata Zujewicz, która uczy w ZS nr 2 przedmiotów historycznych.
Pani Renata pracuje w tej placówce od 40 lat, więc widziała, jak się zmienia, jak zmienia się sama młodzież.
– Zmienił się budynek, byliśmy w kilku lokalizacjach. Po drodze było mnóstwo reform, już nie pamiętam, ile razy reformowaliśmy szkołę i każda następna miała być lepsza od poprzedniej. Ale tak naprawdę młodzież jest taka sama. Są ci, którzy chcą osiągnąć dużo. Są też tacy, którzy chcą się tylko przemknąć przez to szkolne życie. Ważne, żeby wychodzili od nas z poczuciem, że ten czas nie był stracony i że daliśmy im skrzydła, by w dorosłym życiu dali sobie radę – mówi Renata Zujewicz.
Szkoła od 1966 roku, kiedy powstała, wykształciła i wypuściła w świat mnóstwo młodych ludzi. Na początku nie miała nawet własnej siedziby, przez jakiś czas wędrowała po różnych budynkach, by w 1996 roku przenieść się z ulicy Kościuszki – z budynku znajdującego się obok ZS nr 1, gdzie zwana była podobno „Zwierzyńcem” – do obecnego miejsca przy ulicy Szpakowej.
– Wszystko zaczęło się, czy to się komuś podoba, czy nie, od wniosku komitetu powiatowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, bo z inicjatywy tej partii powstała Zasadnicza Szkoła Handlowa. Potem dochodziły kolejne szkoły: technikum ekonomiczne, liceum ekonomiczne. Szkoła kształciła w systemie dziennym i zaocznym, były tam również kursy dla osób pracujących. Była alternatywą dla kierunków związanych z górnictwem. Lubin był miastem prężnie rozwijającym się ze względu na złoża rud miedzi i pojawiła się potrzeba kształcenia również w innych zawodach – przypomina historię placówki jej obecny dyrektor Artur Pastuch.
Obecnie w ZS nr 2 funkcjonuje branżowa szkoła I stopnia, Technikum nr 2 i od roku III LO z klasami mundurowymi. Kształci się tu 1105 uczniów w 37 klasach i pracuje około 120 osób.
Placówka wciąż się zmienia i unowocześnia. Właśnie trwa rozbudowa budynku, by młodzi mogli korzystać z nowoczesnych pracowni.
– Będzie to centrum zawodowe, które spowoduje, że ta szkoła będzie postrzegana jako jedna z bardziej nowoczesnych, nie tylko w powiecie, ale również w województwie. Czasy się zmieniają, myślę, że w ofercie edukacyjnej nie wystarczą atrakcyjne kierunki kształcenia. Szkoła musi zaoferować uczniom coś więcej. Stąd ta nowoczesność, rozbudowa – dodaje dyrektor Pastuch.
Rodzice też postanowili wspomóc działalność szkoły i założyli Stowarzyszenie Rozwoju Edukacji Lepsza Przyszłość. Będą pozyskiwać środki dla placówki, ale też wspierać działalność szkoły, między innymi organizacyjnie.
Dziś natomiast w szkole świętowano. 55-lecie społeczność ZS nr 2 postanowiła obchodzić we własnym gronie. Były konkursy, wystawy, turnieje, bieg po zdrowie, audycja radiowa prowadzona przez dyrektora i Renatę Zujewicz, a także wspólne zdjęcie wykonane z drona. Najmłodsi uczniowie poznawali biografię patrona szkoły Jana Wyżykowskiego. Nie zabrakło też pierogów ruskich, których zapach unosił się w całym budynku. Ulepili je oczywiście sami uczniowie – z pracowni gastronomicznej.
– Jan Wyżykowski kojarzy się niewątpliwie z odkryciem miedzi, ale też z wielką miłością do ruskich pierogów. Nie wyobrażamy sobie więc obchodów Dnia Patrona czy jubileuszu szkoły bez porcji pierogów. Ta tradycja kultywowana jest u nas od momentu nadania szkole imienia Jana Wyżykowskiego, czyli od 10 lat – przyznaje Renata Zujewicz.
Ponadto pod budynkiem szkoły uczniowie zasadzili dziś tulipany, które zakwitną wiosną, tworząc napis: ZS nr 2.