Czterech górników przebywa w szpitalu po silnym wstrząsie, do którego doszło w kopalni na szybie Lubin Zachodni. Ich stan jest dobry i prawdopodobnie pod koniec tygodnia wyjdą do domu.
Kopalnią zatrzęsło w miniony poniedziałek, 2 czerwca, jednak o zdarzeniu nie poinformowano na oficjalnej stronie KGHM-u.
– To był lekki wstrząs , dlatego nie było potrzeby informowania mediów o tym zdarzeniu. Akcja została sprawnie przeprowadzona i poszkodowani nie odnieśli większych obrażeń – powiedziała nam Monika Kowalska, rzecznik polskiej miedzi.
Do zdarzenia doszło kilkanaście minut po 23. Górnicy przebywający na oddziale G-6 szybu Lubin Zachodni poczuli wstrząs. Potem posypały się skały. W rejonie zagrożenia było około dwudziestu górników. Pięciu z nich znalazło się pod rumowiskiem.
Nim na miejsce zdarzenia przybyli ratownicy, górnicy wydobyli spod rumowiska czterech kolegów. Piąty został przysypany w maszynie. Częściowo udało się go odkopać, uwalniając głowę i zapewniając mu dostęp powietrza, całkowitym uwolnieniem spod skał zajęli się już ratownicy.
Na szczęście poszkodowani górnicy nie odnieśli poważnych obrażeń. Zostali przewiezieni do lubińskiego szpitala, gdzie wracają do zdrowia.
– Pięciu poszkodowanych górników przechodzi teraz okres rekonwalescencji w szpitalu. Czekają ich jeszcze zabiegi chirurgiczne, jednak ich stan jest oceniany jako dobry – tłumaczy rzecznik.
Zbadaniem przyczyn wypadku zajmują sie obecnie zakładowy zespół powypadkowy, Państwowa Inspekcja Pracy oraz Wyższy i Okregowy Urząd Górniczy.
MS