Właśnie mija rok, odkąd w powiecie lubińskim powstał Powiatowy Ośrodek Pieczy Zastępczej. Z okazji pierwszych urodzin placówka rusza z kampanią promującą rodzicielstwo zastępcze „Podziel się domem”.
Powstał spot, który będzie można zobaczyć między innymi w niektórych kinach przed seansami filmowymi, a także plakaty i ulotki.
Film promocyjny stworzyli sami pracownicy Ośrodka. – Zrobiliśmy to jak najtańszym sumptem. Ja zagrałem sprawcę przemocy, a koleżanka pokrzywdzoną dziewczynę – mówi dyrektor Powiatowego Ośrodka Pieczy Zastępczej Artur Tórz. – Twórczynią plakatu zaś jest nasza podopieczna 12-letnia Kasia. To ona namalowała ten rysunek – dodaje, prezentując plakat promujący rodzicielstwo zastępcze, który można już zobaczyć między innymi w lubińskich autobusach.
Jednak zarówno plakaty, ulotki, jak i spot promocyjny trafią do mieszkańców całego regionu.
– Robimy to na terenie Dolnego Śląska, bo wiemy, że wszędzie jest problem z rodzicielstwem zastępczym – wyjaśnia dyrektor Tórz, przyznając, że plakaty mają się pojawić także w gazetach i instytucjach kultury, a spot umieszczą na swoich stronach internetowych gminy z naszego województwa. – Chcemy trafić wszędzie, gdzie to możliwe – dodaje.
Na terenie powiatu lubińskiego Powiatowy Ośrodek Pieczy Zastępczej obejmuje swoją pomocą 211 dzieci. Zajmuje się nimi 147 rodzin zastępczych zawodowych, a także niezawodowych spokrewnionych. Do tego funkcjonują dwa rodzinne domy dziecka.
– Tych dzieci niestety co roku przybywa. W 2017 do pieczy zastępczej trafiło tylko siedmioro dzieci, a w roku ubiegłym już ponad dwadzieścioro – wylicza Artur Tórz. – Obawiamy się, że ta tendencja może się w całym kraju pogłębiać, dlatego robimy tę akcję nie tylko u siebie, ale też, w związku z tym, że jest bezpłatna, na całym Dolnym Śląsku – dodaje.
A do pieczy zastępczej trafiają dzieci w różnym wieku. Niektóre wprost ze szpitala. Ostatnią taką sytuację lubiński Ośrodek miał pod koniec ubiegłego roku. 14-dniowy chłopiec został odebrany matce, która nadużywała alkoholu, a o tym, że jest w ciąży dowiedziała się dopiero miesiąc przed porodem.
Powiatowy Ośrodek Pieczy Zastępczej szuka osób, które chciałyby zostać rodzinami zastępczymi dla dzieci w potrzebie. Jak mówi dyrektor placówki, wymagania nie są wygórowane. Jeśli je spełnimy, będziemy musieli przejść trzymiesięczny kurs. Później podpiszemy umowę z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie, która określi m.in. wysokość naszego wynagrodzenia. Ponadto PCPR przyznaje wszystkie świadczenia oraz dodatki na rzecz dzieci umieszczonych w tej rodzinie
Opieka zastępcza to jednak nie adopcja. Przepisy prawa nie regulują, ile czasu dziecko może pozostać w pieczy zastępczej. Jeżeli nie ma możliwości powrotu malucha do rodziny biologicznej bądź umieszczenia w adopcji, może pozostać w pieczy zastępczej nawet do 25. roku życia.
– W ubiegłym roku kilka osób przebywających w pieczy zastępczej czy rodzinnych domach dziecka w naszym powiecie zostało adoptowanych. Te dzieci trafiły do prawdziwych domów rodzinnych na terenie całej Polski, od Wrocławia po Nowy Sącz. Cały czas mają kontakt z rodzinami zastępczymi z naszego powiatu, przyjeżdżają tu uśmiechnięte i zadowolone. Ostatnio ci wychowankowie byli u nas na święta Bożego Narodzenia – mówi dyrektor POPZ.
W zawodowej rodzinie zastępczej może przebywać jednocześnie maksymalnie pięcioro dzieci, zaś w rodzinnym domu dziecka ośmioro, a w przypadku rodzeństwa – dziesięcioro.
– Nie trzeba być osobą niepracującą, by stać się zawodową rodziną zastępczą. Chcemy tym dzieciom stworzyć normalne warunki – rodzice chodzą do pracy, dzieci do szkoły czy przedszkola. Każda osoba chętna, by podzielić się domem i stać rodzicem zastępczym, może przyjść do nas, a my udzielimy wszelkich niezbędnych informacji – dodaje dyrektor Tórz.
Ośrodek w każdy pierwszy poniedziałek miesiąca w godzinach 10-18 uruchamia punkt konsultacyjny w swojej siedzibie przy ul. Komisji Edukacji Narodowej 6a (II piętro – budynek MDK-u), gdzie można się wszystkiego dowiedzieć. Najbliższa taka okazja będzie już jutro, 4 marca.