Z urzędu przenieśli się pod ratusz

147

Z sali Urzędu Miejskiego protestujący nauczyciele przenieśli się dziś pod lubiński ratusz, by zamanifestować swoje niezadowolenie. Czy udało im się zainteresować swoją sprawą przechodniów?

– O co chodzi? – zastanawiali się przechodzący dziś po południu przez rynek. Grupa osób w zielonych koszulkach z transparentami wykrzykiwała hasła, w których nieodmiennie powtarzały się słowa „III LO”.

– Zebraliśmy się, żeby walczyć o III LO, o utrzymanie trzech klas – wyjaśniają protestujący nauczyciele.

Kością niezgody są właśnie owe trzy klasy. W arkuszu organizacyjnym dla III LO wpisano tylko jedną klasę. Szkoła zaś zrobiła rekrutację do czterech. Zgłosiło się 71 osób, ale tylko 34 spełniały wymogi, czyli miały wystarczającą liczbę punktów, by uczyć się w liceum.

– Dla wszystkich lubińskich liceów jest to 110 punktów. Patrząc na to, tylko 34 osoby, które chciały się uczyć w III LO, osiągnęły punktację, która uprawnia do dostania się do liceum. To właśnie jedna klasa i na to jest zgoda w arkuszu organizacyjnym zaakceptowanym przez kuratorium – wyjaśnia Andrzej Pudełko, naczelnik wydziału edukacji i administracji w lubińskim magistracie. – Dla porównania w I LO na profilu matematyczno-fizycznym najniższa liczba punktów wynosiła 133, a w II LO 122 – dodaje. – Na tym etapie nie mamy dla kogo tworzyć tych dodatkowych oddziałów. Nie ma kandydatów na poziomie pozostałych liceów. Miasto nie może przecież tworzyć liceów tylko po to, by przyjąć tych uczniów, którzy chcą pójść do liceum, a nie mają do tego predyspozycji i nie wykazują się odpowiednią średnią ocen. Naszym celem jest, by licea wypuszczały absolwentów, którzy bez problemu zdadzą maturę i dostaną się na wyższą uczelnię – stwierdza Pudełko.

Nauczycieli z III LO te argumenty nie przekonują. Nieodmiennie żądają utworzenia nie jednej a czterech, a teraz już trzech klas. Od ubiegłego tygodnia okupują jedną z sal Urzędu Miejskiego w Lubinie. I jak słyszymy, nie odpuszczą, dopóki nie zostaną spełnione ich postulaty.

– Urzędnicy nie liczą się z naszym zdaniem i naszych uczniów, kłamią, twierdzą że jest 200 wolnych miejsc w innych szkołach, ale nie przyjmują do wiadomości, że 71 uczniów chce się uczyć tylko w naszej. Nie chcą iść do innego liceum, bo nie ma tam klasy mundurowej, nie ma klasy z rozszerzoną informatyką. Nie chcą iść do technikum czy zawodówki, chcą się uczyć w naszym liceum – mówiła dziś do zgromadzonych, stojąc na podeście w lubińskim rynku Agnieszka Wichrowska, nauczycielka z III LO. – Uważamy, że urzędnicy dyskryminują uczniów z przeciętnymi wynikami. Ograniczają liczbę miejsc w liceach na rzecz techników i szkół zawodowych – dodaje.

Z ust innych nauczycieli, który pojawili się dziś pod ratuszem, można było też usłyszeć, że przygotowali najciekawszą ofertę w Lubinie, że obiecali uczniom, iż nawet gorsi, bardziej przeciętni będą mogli przyjść do III LO. – To jest dyskryminacja uczniów z przeciętnymi wynikami – słyszymy.

W czasie gdy na rynku odbywał się protest, w magistracie trwało posiedzenie komisji oświaty rady miejskiej, w której uczestniczyli również przedstawiciele III LO.

– Powiem szczerze, że mam mieszane uczucia – przyznaje Dariusz Jankowski, lubiński radny miejski i członek komisji oświaty. – Na spotkaniu pojawili się też górnicy, którzy stwierdzili, że jutro będziemy inaczej rozmawiać. Do sprawy weszła polityka. To kompletne nieporozumienie. Wszyscy się tną, chcą promować, a nie myślą o dzieciach, dla nich dzieci tak naprawdę nie są ważne. Nie wszyscy mogą uczyć się w ogólniaku, który przecież przygotowuje na studia. Nie myślimy o tych osobach, które słabe jeżeli chodzi o wiedzę teoretyczną, a mają uzdolnienia manualne. A poziom zawodowy przecież nigdy nie blokuje nikomu dalszej drogi edukacyjnej – dodaje radny Jankowski. 

Wkrótce okaże się, czy to będzie koniec tej historii. Co ważne, jutro, czyli 13 lipca wywieszone zostaną listy osób zakwalifikowanych do poszczególnych szkół. Do 25 lipca uczniowie mają czas na potwierdzenie wyboru. Muszą przynieść do szkoły oryginały świadectw. 26 lipca ogłoszona zostanie lista przyjętych i nieprzyjętych. Dopiero wtedy dowiemy się, kto gdzie chce się uczyć. Potem będzie jeszcze rekrutacja uzupełniająca.

W tym roku lubińskie gimnazja skończyło zaledwie 650 dzieci, a do rekrutacji do miejskich szkół średnich przystąpiło około 900 uczniów z powiatu i spoza powiatu lubińskiego na ponad 1100 miejsc, nie licząc następnych blisko 300 miejsc w szkołach niepublicznych.

Jeśli zaś chodzi o nauczycieli z III LO, czyli niegdyś Gimnazjum nr 4, to urząd zapewnia, że nie stracą pracy.

– Od samego początku informujemy i konsekwentnie powtarzamy, że nauczyciele z likwidowanego Gimnazjum nr 4 mają zagwarantowane miejsca pracy w innych miejskich placówkach oświatowych – mówi Andrzej Pudełko. – Przypomnijmy tylko, że decyzje o likwidacji gimnazjów podjął rząd PiS, a nie miasto – dodaje naczelnik wydziału edukacji i administracji lubińskiego magistratu. 

Całą sprawę komentuje dla nas osoba ze środowiska nauczycielskiego.

– Przez kilkanaście lat prowadziłam rekrutację uczniów do Gimnazjum nr 5 w Lubinie i wiem, na czym ta praca polega. Podczas rekrutacji przedstawiałam ofertę edukacyjną swojej szkoły i nie podważałam autorytetu i pracy nauczycieli innych gimnazjów. Nie zawsze mogłam zrealizować to, co zakładałam, ale zawsze szukałam porozumienia i nowego rozwiązania. Dochodziło do zwolnień nauczycieli w związku z brakiem godzin edukacyjnych i nikt nie pomyślał wtedy o tym, aby organizować okupację Urzędu Miejskiego – mówi Lucyna Józefów, wieloletnia dyrektor Gimnazjum nr 5 w Lubinie. – W emocjach, obecnie strajkujący nauczyciele wyrażają opinie, przedstawiając siebie w jak najkorzystniejszym świetle, tym samym podważając pracę nauczycieli innych szkół. W wyniku reformy oświaty, Gimnazjum nr 5 zostało włączone do Szkoły Podstawowej nr 5, nauczyciele byli pełni obaw o swoją zawodową przyszłość. Okazało się, że nikt nie stracił pracy, nauczyciele zostali zatrudnieni w innych szkołach. Reforma oświaty przeszła bezboleśnie. W trudnych sytuacjach wielką rolą dyrektora i nauczycieli jest umiejętność panowania nad negatywnymi emocjami – dodaje.


POWIĄZANE ARTYKUŁY