Wyższe oceny dla wszystkich uczniów? Tego chce rzecznik praw dziecka

1119

– Uczniowie ponieśli największe konsekwencje zdalnej edukacji. Na radach pedagogicznych podwyższmy im oceny o jeden – zaapelował do nauczycieli rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak. Jak wyjaśniał na antenie Radia Zet, w ten sposób wszyscy uczniowie dostaną promocję do następnej klasy i „zaczną nowy rok z czystą kartą i dobrym humorem”. Pomysł ten nie u wszystkich spotkał się entuzjastycznym przyjęciem.

Zdaniem rzecznika to „uczniowie ponieśli największe konsekwencje zdalnej edukacji”. – Wszyscy musieli się do tego przygotować, ale dzieci nasze miały największe z tym trudności. My, rodzice, też musieliśmy się w to włączyć, nagle się okazało, że matematyka, chemia i wiele innych przedmiotów musi nam wrócić do głowy, ale dzieci poniosły największe konsekwencje – podkreślił Pawlak.

Rzecznik tłumaczył, że w ten sposób wszyscy uczniowie uzyskają promocję do następnej klasy. – Żeby we wrześniu, gdy rozpoczniemy nowy rok, wszyscy mogli zacząć z czystą kartą i z dobrymi humorami, żeby ten trudny okres trzech ostatnich miesięcy nie był podstawą do tego, żeby któryś uczeń miał problemy z promocją – mówił.

– Prośba: plus jeden przy ocenianiu i wszyscy we wrześniu mam nadzieję, że nadrobimy ten stracony czas – dodał.

Pomysł rzecznika spotyka się z różnymi reakcjami w środowisku szkolnym. Najbardziej zadowoleni są oczywiście uczniowie, choć nie wszyscy. Są bowiem tacy, którym zwyczajnie nie da się już podwyższyć oceny, przez co mogą się czuć oni poszkodowani. – Uważam, że jest to niesprawiedliwe, bo niektórzy pracowali cały rok. Nawet gdyby już tak miało być, to nie sądzę, żeby najlepsi dostali siódemki. Dlatego myślę, że to nie jest dobry pomysł – mówi Alicja Tatarynowicz, uczennica szóstej klasy Szkoły Podstawowej nr 1 w Polkowicach. 

Podobną opinię w tej sprawie wyraziła także Beata Goldszajdt, prezes lubińskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. – Szokujące, że rzecznik praw dziecka namawia nauczycieli do fałszowania dokumentacji i niesprawiedliwego potraktowania uczniów – tych, którzy się pilnie uczą i tych, którzy zrobili sobie wcześniejsze wakacje – uważa.

Beata Goldszajdt, prezes lubińskiego oddziału ZNP

Szefowa związku zasugerowała również, by obdarzyć nauczycieli większym zaufaniem i dać im wolną rękę przy wystawianiu ocen. – Nie po to nauczyciele pracują, często indywidualnie i do późnych godzin z uczniami, żeby żeby każdy mógł wkraczać w ich kompetencje i pouczać jak powinni to robić. Nikt nie ośmieli się pouczać lekarza jak ma leczyć – zauważa Goldszjdt. 

– Tam, gdzie sytuacja jest wyjątkowa, rada pedagogiczna wypowie się i zdecyduje , bo ma taką kompetencję – dodaje. 


POWIĄZANE ARTYKUŁY