LUBIN. Okrutny człowiek przywiązał psa do drzewa na łąkach za Ustroniem w kierunku na Oborę. Czworonóg w upał bez wody i jedzenia tkwił tam przez kilka dni.
Dzisiaj w godzinach popołudniowych strażnicy miejscy uwolnili nieboraka i odwieźli do lecznicy weterynaryjnej przy ul. Słowiańskiej. Około półtoraroczne stworzenie ma liczne rany oraz otarcia na łapach i tułowiu. Kuleje na przednią łapę.
Pies jest bardzo nieufny. Warczy i szczerzy kły, gdy chce się go dotknąć. Być może ma takie usposobienie lub jest to jego mechanizm obronny po koszmarze, jaki zgotował mu właściciel.