Daleko Jeszcze ?!? TEAM pokonał I Etap żółtego Szlaku Wygasłych Wulkanów na odcinku Złotoryja – Organy Wielisławskie. – Ze szlakiem tym chcieliśmy się zmierzyć już od dawna – podkreśla Dawid Klepaczek, członek lubińskiej grupy.
Skład ekipy, która udała się w podróż to: Joanna Rostocka, Mateusz Strychalski, Adam Poliwka, Krzysztof Chochel, Tomasz Kwaśnicki, Robert Zdanowski Dawid Klepaczek. – Po zaplanowaniu całej logistyki i sprawdzeniu pogody ruszyliśmy o siódmej rano rano od żółtej kropki początku/końca szlaku w Złotoryi, znajdującej się na rynku – Skwer Siedmiu Mieszczan. Przy lekkim przymrozku, ale bez opadów przeszliśmy przez Basztę Kowalską oraz „Kopalnię Złota Aurelia” – wspomina Dawid Klepaczek.
Po wyjściu ze Złotoryi piechurzy dostrzegli w oddali pierwszy ważny punkt szlaku – Zamek Grodziec. – Po paru kilometrach docieramy do wioski Don Kichota – Wojcieszyna. Pełno tu mini wiatraków i opowieści o ich dzielnym hiszpańskim pogromcy. Do Uniejowic docieramy asfaltem w towarzystwie leniwie płynącej rzeki Skory. W końcu po blisko 20km docieramy na Zamek Grodziec. Miła niespodzianka w postaci rozpalonego ogniska w tzw. zamkowej jadalni wraz z ciepłym posiłkiem nastraja nas pozytywnie na resztę wędrówki – mówi piechur z Lubina.
Od paru kilometrów towarzyszyła podróżnym świetna aura. – Pogoda jest jak znalazł na dłuższą wędrówkę. Idziemy dalej przez pola, wioski i lasy do następnego ważnego punktu tego szlaku, jakim jest Polska Fujiama czyli – Ostrzyca Proboszczowicka (501 mnpm, przyp. red.). Przy tej wyróżniającej się w Pogórzu Kaczawskim powulkanicznej formie skalnej napotkaliśmy jeszcze resztki zimy. Weszliśmy na szczyt podziwiając widoki Pogórza i Gór Kaczawskich, tym razem bez Karkonoszy, które postanowiły nakryć się pierzynką z chmur. Zeszliśmy do Proboszczowa i dalej polami w kierunku wsi Sokołowiec. Minęliśmy ruiny pałacu z XVIIIw w Sokołowcu Małym, którymi ktoś się zainteresował i powoli je odnawia. Ok. godziny 18:15 całym składem docieramy do mety etapu zlokalizowanej pod Organami Wielisławskimi – podkreśla lubinianin.
Całość trasy zajęła śmiałkom 11h i 15min z postojami, a długość wyniosła 50km. Szlak Wygasłych Wulkanów jest bardzo interesujący ze względu na walory krajobrazowe. – Polecam z całego serca i do następnej relacji z drugiego etapu – puentuje Dawid Klepaczek.
Fot. Daleko Jeszcze TEAM