Wójt ugościł sołtysów

16

RUDNA. Nowych przeszkolić, starym przypomnieć – wójt Rudnej zaprosił na spotkanie wszystkich przewodniczących rad sołeckich i sołtysów w gminie. Rozmawiano o tym, jak powinna wyglądać współpraca w samorządzie.

 

– Zawsze tak robiłem na początku kadencji – przyznał szef gminy. – Przedstawiam najważniejsze zadania gminy, mówię o tym, jak i kto je u nas realizuje, przypominam też co należy do zadań rad sołeckich. Mamy w tej kadencji wielu nowych sołtysów, którzy mogą o pewnych sprawach nie wiedzieć, a „starym” też się przyda powtórka…

Na spotkanie, które odbyło się w Centrum Kultury w Rudnej zaproszono dyrektorów gminnych jednostek – Zakładu Gospodarki Komunalnej, CK, Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej i pracownika urzędu gminy, odpowiedzialnego za ochronę środowiska.

 

Mówiąc o pracy w sołectwach wójt zauważył: – Jako lokalni liderzy macie obowiązek reagować na różne zjawiska. Naszą gminę, podobnie, jak miasta, ogarnia znieczulica, ludzie utracili między sobą kontakt. A na pewno są wśród nas tacy, którzy potrzebują pomocy.

Problemom, z jakimi borykają się sąsiedzi chce się przyjrzeć sołtys Kębłowa.

 

– We wsi mieszka wiele starszych osób, samotnych. Chciałbym z nimi porozmawiać, dowiedzieć się, co komu dokucza – przyznał Tadeusz Pawlikowski. Do ważnych, czekających na rozwiązanie spraw, zalicza również problemy z alkoholem, budowę chodników i boiska do piłki nożnej. – Żeby młodzież miała gdzie grać – dodał.

Świeżo upieczona sołtys Radoszyc także marzy o boisku.

– Konkretnie, to o „Orliku”, który może u nas będzie wybudowany – powiedziała nam Anna Gronowska. Jej zdaniem, wieś „nie ma tak źle”, właściwie jedyną rzeczą wymagającą zmiany, czy raczej naprawy jest… wał nad Odrą. – Radoszyce przecież w ubiegłym roku były zalane – przypomniała sołtys.

Czy plany wszystkich sołectw w gminie uda się zrealizować w ciągu jednej kadencji? Takie obietnicy nie złożyłby żaden z wójtów.

– Ale jeszcze mi się nie zdarzyło – i nie zdarzy – żebym w bieżącej pracy nie miał czasu z mieszkańcami, z kimś z państwa się spotkać – oznajmił Władysław Bigus.


POWIĄZANE ARTYKUŁY