„Wniebodęte!” – lubinianie śpiewali razem z NOD

2085

Religijne utwory w bogatych aranżacjach rozbrzmiały dziś po południu na lubińskich błoniach. Po dwudniowym święcie miasta przyszła pora na „Wniebodęte!” – Festiwal im. Marka Garcarza. Śpiewali profesjonalni artyści, amatorzy i publiczność.

Na scenie wystąpiło dziś ponad 120 osób. Narodowa Orkiestra Dęta pod batutą Huberta Kowalskiego towarzyszyła chórowi i solistom: Arkadio, Basi Pospieszalskiej, Marcinowi Jajkiewiczowi, Karolinie Kram-Chojnackiej, Joachimowi Mencelowi i Mateuszowi Pospieszalskiemu.

– Piękna muzyka, postać dyrygenta, który zaprosił mnie do tego projektu. Jestem przeszczęśliwa, że mogę wziąć w tym udział, bo to dzieło jest naprawdę piękne. Piękne aranże, piękne piosenki, wielki skład wspaniałych muzyków… To ogromna przyjemność brać w tym udział – mówi Karolina Kram-Chojnacka, która na Wniebodęte przyjechała z Poznania.

Od początku istnienia festiwalu jego zamysłem jest połączenie talentu artystów profesjonalnych i amatorów. Do tych drugich należał dziecięcy chór, który dziś kilkukrotnie występował na scenie. W nim znalazł między innymi Wojciech Czerniawski z Salezjańskiej Szkoły Podstawowej w Lubinie.

– Czułem się na scenie dość dobrze, ale trochę się też zestresowałem, bo była tu połowa nauczycieli z mojej szkoły. Ogólnie to wielka satysfakcja z tego, że można występować na tak wielkiej scenie – mówi młody wokalista.

Przed festiwalem chórzyści brali udział w kilkudniowych warsztatach śpiewu. Dziś z wielkim zaangażowaniem zaprezentowali publiczności religijny repertuar, wielokrotnie otrzymując gromkie brawa.

Koncert miał też przypomnieć lubinianom postać Marka Garcarza, który przez wiele lat muzycznie kształcił młodych mieszkańców miasta.

Honorowy patronat nad festiwalem objął biskup legnicki Andrzej Siemieniewski.

Fot. Joanna Dziubek


POWIĄZANE ARTYKUŁY