Wielkie wyzwanie szpadzistów

174

Bogdan Maichrzik i Piotr Kołpa. Obaj panowie w najbliższy weekend udadzą się na zawody rangi międzynarodowej i tam, reprezentując MDK Olimp Lubin będą walczyli na planszach o najwyższe laury. Choć wiekowo dzieli ich ponad 30 lat różnicy, to łączy jedna pasja do szermierki.

img_8763-copy
Kadrowicze Bogdan Maichrzik i Piotr Kołpa

Bogdan Maichrzik, to były zawodnik nieistniejącego już klubu Piast Legnica. Pomimo sporej przerwy w uprawianiu szermierki, miłość do tego sportu od wielu lat jest taka sama. Bogdan Maichrzik swoje doświadczenie przekazuje młodym pokoleniom w MDK Olimp Lubin. W najbliższy weekend reprezentując nasz klub wystąpi podczas Mistrzostw Świata Weteranów w Stralsund w Niemczech. Jego dużo młodszy kolega z klubu, Piotr Kołpa, który ma za sobą udane występy w Pucharze Polski i Pucharze Europy, zmierzy się z nowym wyzwaniem. Również w ten weekend, Piotr z kadrą narodową weźmie udział w Pucharze Świata. Tym razem, na zawody uda się bez przyjaciół i trenerów z klubu.

Sfera mentalna zawodnika ma ogromne znaczenie, jeśli mówimy o zaprezentowaniu swoich pełnych umiejętności w walce. Stres potrafi pokrzyżować plany. 

Piotr Kołpa: Mimo, iż jest to starszy rocznik i zawodnicy ci są rozwinięci bardziej fizycznie i psychicznie, to na chwilę obecną stres mnie nie dopada. Mam nadzieję, że przed samymi zawodami mnie nie zje. 

Bogdan Maichrzik: Jeśli mówimy o samym stresie, to każdy ma indywidualne podejście do tego tematu. Każdy ma inny złoty środek. Nie jest to łatwa sprawa, zwłaszcza startując w zawodach rangi światowej, tak jak będę miał okazję to zrobić właśnie teraz w Niemczech. Na pewno stres wystąpi, ale trzeba sobie z tym poradzić, aby zaprezentować siebie w całej okazałości.

Wiele myśli towarzyszy zawodnikom podczas rywalizacji takiej rangi. Czy emocje opadają już na samej planszy, dosłownie na kilkadziesiąt chwil przed walką?

Bogdan Maichrzik: Dużo rzeczy robi się z automatu. Można też zaobserwować przed walką. Patrząc na przeciwnika i wtedy znaleźć sposób na niego. Ważną sprawą jest oczywiście psychika. Kiedy byłem młodszy, to najważniejszą sprawa była technika. W tej chwili równie ważna jest psychika, jeśli ona zawiedzie, to nie pokażesz tego, co naprawdę chciałeś.

Piotr Kołpa: Dla mnie najlepiej, jak przed walką wspiera mnie sam trener. Obecność koleżanek i kolegów, a także sporo słów może zdekoncentrować. Muszę się wyciszyć i dopiero słucham rady odnoście walki. W samej walce stres schodzi na plan dalszy. Nie jest już tak odczuwalny.

Puchar Polski, Puchar Europy, a teraz Puchar Świata. Co chwilę w rywalizacji, tydzień w tydzień krzyżujesz szpady z rówieśnikami, stając ostatecznie na podium. Czy może jeszcze cię jakiś zawodnik zaskoczyć?

Piotr Kołpa: Na pewno zdarzą się takie osoby. To początek sezonu i sporo osób pojawiło się w tej kategorii, które jeszcze się nie pokazywały. Na drugim Pucharze Polski miałem taki przypadek. Zupełnie źle rozegrałem walkę i miałem problemy z zawodnikami, których nie znałem.

W każdym wieku zawodnik walczy nie tylko z przeciwnikiem, ale i swoimi słabościami.

Bogdan Maichrzik: Wszystko jest sprawą indywidualną. Jeden zawodnik lubi mieć za plecami cały zespół, który go dopinguje, a inny potrzebuje wyciszenia. Zwłaszcza moment, o którym wspomniał Piotr, przed samą walką. Na planszy zostajesz już tylko ty i przeciwnik.

Mistrzostwa świata weteranów, to wielka niewiadoma? Czy spotkają się na planszach starzy międzynarodowi znajomi?

Bogdan Maichrzik: Nie, nie będzie znajomych. Kategoria weteranów dzieli się oczywiście na kilka podkategorii wiekowej, nawet siedemdziesiąt plus. Ja w pięćdziesiąt plus. Z Polski jedzie nas czterech. Najpierw kategoria indywidualna, a później walczymy w drużynie. Po latach zawodnicy wracają na planszę do swojej pasji. Te mistrzostwa, to przedłużanie swojej młodości. Jest to przede wszystkim wyjątkowa zabawa.

Puchar Świata Juniorów w Rydze, to wielkie wyzwanie. Jedenastoosobowa kadra jest silnie obsadzona. Coraz większe wyzwania stawia tobie sportowe życie, ale wiem, że sam również mierzysz wysoko.

Piotr Kołpa: Startowałem już w kilku pucharach seniorów, ale jednak technika i wiek zawodników są wyższe. Trzeba trochę poczekać, ale jak już przejdę do wyższej kategorii juniorów, to takie wyzwania jak najbardziej będą pożądane.

 

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY