Ważne dla współuzależnionych

261

Współuzależnienie jest jak rdza, która powoli, stopniowo osłabia materię, a w dorosłym człowieku osłabia ducha, niezależność myślenia i działania. Jest najbardziej rozpowszechnionym problemem rodzinnym naszych czasów. Zdarza się w każdej dysfunkcjonalnej rodzinie, w której istnieje pierwotny stresor przynoszący cierpienie. Dotyka osób dorosłych zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Choć wydaje się, że bardziej dotyczy kobiet, które w naszej mentalności są wychowywane w duchu poświęcenia i oddania dla bliskich.

 

Początkowo zjawisko to rozpatrywano w odniesieniu do problemów alkoholowych, narkomanii czy lekomanii. Dla przypomnienia w naszym kraju szacuje się liczbę osób uzależnionych od alkoholu na ok. 700-900 tys., zaś osób pijących ryzykownie i szkodliwie na ok. 2,5-4 mln. W miarę wyodrębniania i leczenia problemów o dynamice przymusowej i nałogowej takich jak zaburzenia jedzenia, hazard, dewiacje seksualne okazało się, że objawy współuzależnienia współistnieją także w tych obszarach.

Ponadto są bliskie osobom z kręgu DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików) a także ludziom opiekującym się przewlekle chorymi, sami żyjąc w przeciążeniu oraz rodzicom borykającym się z długofalowymi, wyczerpującymi trudnościami wychowawczymi swoich dzieci. Syndrom ten może dotyczyć tych, którzy wyrastali w domach mniej-niż-opiekuńczych i sprzyjających traumom w relacjach rodzinnych. Zjawisko to może być wykorzystywane do analizy sytuacji osób z rodzin alkoholowych, jak i tych wszystkich, którzy na skutek długofalowego stresu wykształcili nadodpowiedzialne, nadgorliwe wzorce reagowania emocjonalnego (postawa wiecznego zamartwiania się, zatroskanie, nadmiarowa lękowość, przymus pomagania), poznawczego ( dysfunkcjonalne przekonania np. „rolą kobiety jest zadbać o wszystkich”, „sami sobie nie poradzą”, „jak to będzie wyglądało”, „lepiej nie przeciwstawiać się pijącemu bo będzie jeszcze gorzej”) i fizycznego (konsekwencje zdrowotne).

Alkoholizm i narkomania są chorobą rodzinną co w praktyce oznacza, że nadużywanie alkoholu i innych narkotyków przez jednego z członków rodziny stało się stałym elementem życia i uszkadza funkcjonowanie całego systemu rodzinnego. Uzależnienia nie rozwijają się w próżni społecznej, wręcz przeciwnie. Przyjmuje się, że jedna uzależniona osoba jest przyczyną cierpienia co najmniej 6 osób wokół siebie.

Najczęściej dotyczy to osób z najbliższego otoczenia: współmałżonka, dzieci, rodziców, ale także współpracowników, sąsiadów i pracodawców. Żyją one w chronicznym stresie, braku poczucia bezpieczeństwa oraz niemożności spokojnego rozpoznawania i zaspakajania własnych potrzeb. W chaosie poznawczym, emocjonalnym oraz w poczuciu nieprzewidywalności tego, co może nastąpić. Często osoby te stają się ofiarami przemocy psychicznej, fizycznej i ekonomicznej stosowanej przez uzależnionego, który z racji natury swej choroby wzmocnionej systemem iluzji i zaprzeczeń nie dostrzega i nie odczuwa konsekwencji swych zachowań. Specjaliści pracujący z rodzinami z kręgu uzależnień chemicznych mówią, że stres w jakim żyją te rodziny można porównać do siły stresu jaki przeżywają żołnierze na froncie wojennym z tą różnicą, że w rodzinie dysfunkcjonalnej np. alkoholowej ma on charakter chroniczny, postępujący i często utrwalony mocą stereotypów w myśleniu społecznym o uzależnieniach np. „jest to wstydliwa sprawa”, „ i tak mi nikt nie pomoże”, „ mężczyzna musi wypić”, „ piję tak jak każdy”, „ jeżeli bije i jest zazdrosny to znaczy, że kocha”, itp.

Tak trudna sytuacja psychologiczna musi skutkować poważnymi problemami. Podstawową konsekwencją życia z partnerem nadużywającym środków psychoaktywnych, w tym alkoholu jest współuzależnienie czyli bycie zależnym od zachowań i pijanego myślenia osoby uzależnionej. Pozwalanie na to, aby zachowanie chorej osoby oddziaływało negatywnie na nas. Współuzależnienie nie jest chorobą w znaczeniu medycznym, nie świadczy o braku inteligencji lub tzw. ciężkim losie, na który muszę być skazana/skazany. Jest nieprawidłowym sposobem przystosowania się do sytuacji problemowej i stresogennej. To co ją podtrzymuje to przymus koncentracji uwagi osoby współuzależnionej na zachowaniach i emocjach alkoholika czy narkomana i przejmowanie za niego życiowej odpowiedzialności. Przymus obsesyjnego kontrolowania wszystkiego wokół i irracjonalna wiara w to, że miłością można i trzeba „uratować” uzależnionego partnera.

Dramatyczną konsekwencją współuzależnienia jest skazanie siebie na utratę własnej niezależności w myśleniu, działaniu, ocenie sytuacji i odczytywaniu osobistych potrzeb. Jest to swoista pułapka psychologiczna, w którą wpada się ulegając systemowi zaprzeczeń i iluzji, który to osoba uzależniona rozwija w celu obrony swego picia, a współuzależniona przejmuje. Początkowo bagatelizuje problem i ignoruje sygnały ostrzegawcze oraz wierzy w obietnice zaprzestania picia, które nigdy się nie spełniają.

Alkoholizm i inne uzależnienia wciągają swych bliskich w „ wirujący taniec” poprzez obsesyjne myślenie o alkoholu. W osobie współuzależnionej wzmacniają syndrom wyuczonej bezradności i szkodliwe przekonania na swój temat np. „sam/a sobie nie poradzę”, „jestem beznadziejna”, „w mojej rodzinie nie było rozwodów”, „ dzieci muszą mieć ojca/matkę”, „ każdy człowiek ma taki los na jaki zasługuje”, „ często to żona jest winna, że mąż pije alkohol” itp.

Istotną cechą współuzależnienia jako sposobu przystosowania się do życia w sytuacji chronicznego stresu i napięcia jest to, że podtrzymuje on chory styl życia rodziny i generuje wiele problemów między innymi kłopoty ze zdrowiem, depresje, zaburzenia lękowe, kłopoty wychowawcze.

Osoba współuzależniona przejawia silną koncentrację myśli, uczuć na zachowaniach człowieka uzależnionego. W naturalnym odruchu pragnie pomóc mu i ochronić go przed skutkami choroby alkoholowej. Zamiast mówić o sobie mówi i myśli o „swoim” alkoholiku lub narkomanie. Szuka usprawiedliwień sytuacji picia, ćpania i zaprzecza ewidentnym przejawom nadużywania i używania środków psychoaktywnych przez partnera. Ukrywa problem przed innymi, nawet najbliższymi. Przejmuje kontrolę nad zachowaniami osoby bliskiej (np. ogranicza sytuacje alkoholowe, wylewa alkohol, wyrzuca narkotyki, kupuje alkohol lub inne środki psychoaktywne aby uzależniony nie wychodził z domu). Czuje się odpowiedzialna za zachowania chorego partnera, łagodzi konsekwencje jego picia lub brania (kłamie, płaci długi, karmi, dba o jego wizerunek , czuje się winna lub wstydzi się za niego itp.). Przejmuje za pijącego obowiązki domowe, daje się wykorzystywać. Krótko mówiąc zaczyna żyć jego życiem zamiast własnym. Osoba współuzależniona tańczy „pijany taniec” jest uwikłana i podatna na manipulacje oraz kłamstwa swego uzależnionego partnera. Zamyka się w ramach dominujących w rodzinie alkoholowej uczuć: lęku, gniewu, żalu i smutku, utraty nadziei i rezygnacji. To niestety skutkuje zawsze nadwerężeniem wewnętrznych zasobów, wyczerpaniem, przeciążeniem i niskim poczuciem własnej wartości.

Jedynym wyjściem z tej sytuacji jest rozpoczęcie osobistej terapii. Szukanie wsparcia i podjęcie decyzji o odzyskaniu swojego życia, marzeń i sprecyzowanie celów życiowych. Podstawą jest zrozumienie jak doszło do zagubienia siebie w problemie uzależnienia partnera życiowego. Ważne jest przyjęcie do wiadomości, że dotychczasowe sposoby ratowania sytuacji tak naprawdę paradoksalnie były niezamierzonym i długo nieuświadomionym wspieraniem choroby alkoholowej. Prawdziwa pomoc wobec osób uzależnionych polega bowiem na tym, aby pozwolić im ponieść realne konsekwencje ich wyborów życiowych.

Wiemy z praktyki, że podjęcie decyzji o wychodzeniu z pułapki współuzależnienia budzi opór alkoholika i pozbawia go komfortu picia. Jednocześnie daje szansę do obudzenia się i rozpoczęcia terapii odwykowej. Jest jeden warunek, że osoba współuzależniona podejmując terapię w kierunku zmiany swego życia, myśli o sobie, a nie o „ratowaniu swojego” alkoholika.

W Lubinie osoby współuzależnione mogą uzyskać pomoc terapeutyczną w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w ramach pracy Sekcji Profilaktyki Uzależnień. Proponujemy spotkania indywidualne oraz zajęcia grupowe. W Ośrodku działa również Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, która przyjmuje i rozpatruje wnioski dotyczące leczenia odwykowego bliskich. Ponadto wsparcie w mieście można uzyskać również w Klubach Abstynenta oraz placówkach Służby Zdrowia.

Serdecznie zapraszamy. Numery kontaktowe: 76 7463405, 76 7463400 sekretariat wew.442. Szczegółowe informacje są dostępne na stronie internetowej www.mops.lubin.pl w zakładce Sekcja Profilaktyki Uzależnień.


POWIĄZANE ARTYKUŁY