Walczą o widzów

23

LUBIN. Kino Muza się zmienia. Wymieniono kierownika, a wraz z nim strategię i filmy, jakie były tu wyświetlane, od chwili gdy w mieście pojawił się konkurent Muzy – kino Helios.

 

Miejsce Ireneusza Wojtkowa, który do tej pory kierował kinem Muza, zajęła Beata Kurpińska.

Zrezygnowano też z pomysłu, który pojawił się, gdy w Lubinie powstał Helios, aby w kinie Muza dominowały produkcje artystyczne, klasyki oraz starsze produkcje.

– Chcieliśmy, aby było to kino ambitne, ale niestety to się nie sprawdziło – mówi Beata Kurpińska z Centrum Kultury Muza.

Na filmy artystyczne przychodziło niewiele osób. Byli to zazwyczaj ci, którzy od wielu lat chodzą na DKF. Jak mówi Beata Kurpińska, jest to grupa około 40 osób. – I na tym się kończy kino artystyczne w Lubinie – dodaje Kurpińska. – Pójdziemy w innym kierunku. Będziemy teraz grać te filmy, które cieszą się powodzeniem w całej Polsce.

Hity filmowe będą trafiać do Muzy z małym opóźnieniem. I tak na przykład obecnie wyświetlany w dużych kinach film „Jak się pozbyć cellulitu” w Muzie pokazywany będzie dopiero od 4 marca.

Zarządzający Muzą liczą, że przyciągną kinomanów o wiele niższą niż w Heliosie ceną biletów. Atutem mają być też wygodne fotele i możliwość zostawienia kurtki czy płaszcza w szatni, której Helios nie posiada.

Systematycznie w kinie Muza organizowane też będą wieczory filmowe z motywem przewodnim. Najbliższa taka impreza odbędzie się w walentynki.

Kino Muza zmuszone jest walczyć o widzów z Heliosem. Odkąd ten pojawił się w Lubinie większość woli multipleks od mniejszego kina. Jednak Muza nie zamierza rezygnować ze swojego kina i chce zwabić do siebie ponownie kinomanów.

– Z kina nie zrezygnujemy. Nie możemy i nie chcemy – zapewnia dyrektor Centrum Kultury Muza Marek Zawadka.


POWIĄZANE ARTYKUŁY