W parkach i lasach coraz niebezpieczniej

2145

Rzucony na ziemię niedopałek najprawdopodobniej był przyczyną pożaru w parku Leśnym. Na szczęście szybka reakcja pracowników parku i interwencja strażaków zapobiegła rozprzestrzenieniu się ognia. Rękę na pulsie trzymają też leśnicy, a lubinianie wybierający się na spacery wśród drzew muszą bardzo uważać.

Zanim strażacy ugasili ogień w parku Leśnym, spłonęło około 40 metrów kwadratowych ściółki.

– Ogień pojawił się na ścieżce, pod drzewami, w zacienionym miejscu, dlatego jego powodem nie mógł być kawałek szkła. Tym razem kładziemy to na karb przypadku, ale widzimy przecież, że odwiedzający park ludzie palą papierosy i rzucają niedopałki na ziemię – komentuje Marek Zawadka, dyrektor Muzeum Historycznego w Lubinie – Liczymy na to, że mieszkańcy będą się zachowywać odpowiedzialnie, bo przy następnym pożarze będziemy zmuszeni ograniczyć wstęp do parku lub nawet całkowicie go zamknąć – dodaje.

Sytuację cały czas monitorują też leśnicy, zwracając szczególną uwagę na obszary położone w sąsiedztwie pól i nieużytków. Na terenie Nadleśnictwa Lubin w tym tygodniu nie doszło do ani jednego pożaru, ale tylko na obrzeżach miasta w ciągu kilku dni ogień pochłonął kilkadziesiąt hektarów zboża.

Znowu dym nad miastem [AKTUALIZACJA]

Mimo dużego zagrożenia pożarowego nie wydano jeszcze zakazu wstępu do lasu.

– Dla nas każda para oczu jest sprzymierzeńcem, bo dzięki temu mamy większe szanse szybciej dowiedzieć się, że coś się dzieje w lesie. Dlatego apelujemy do mieszkańców, którzy odwiedzają nasze lasy z jednej strony o ostrożność, a z drugiej o to, by od razu dzwonili pod numer 112, jeśli zauważą jakąkolwiek groźną sytuację – mówi Norbert Wende z Nadleśnictwa Lubin.


POWIĄZANE ARTYKUŁY